Joanna Przetakiewicz uwielbia relacjonować swoje życie w mediach społecznościowych, a mówiąc do telefonu, często nadużywa takich wyrazów jak "szał" i "obłędnie". Influencerka zazwyczaj chwali się wystawnym lifestylem i pięknymi kardami, ale raz na jakiś czas zaznacza, że to co widzimy na jej fotkach, jest w dużej mierze kreacją...
Asia stwierdziła, że fanom będzie łatwiej się z nią utożsamić, gdy zapozuje nie na tle jachtu, a... koparki. Uśmiechnięta 53-latka podzieliła się refleksją dotyczącą "wirtualnego świata".
Rzeczywistość vs Instagram. Czasami można się zdziwić. Nie poznać znajomej twarzy. Albo siebie. Nawet miejsca, które się dobrze zna. Tam wycięte, tu przycięte, gdzieś indziej przedłużone, zmniejszone albo wybarwione. Wszystko idealne, wyselekcjonowane. Można pogubić się i zagubić w filtrach, tagach, trendach, fejkach i hasztagach. Po co to? - zastanawia się Joanna.
Milionerka postanowiła łaskawie zdecydować fanom, w jakim wydaniu powinna pokazywać się częściej.
Na zdjęciu obłędna golden hour. Kocham tę porę dnia. Piękna zarówno na St. Barth, jak i na Zagłębiu. A że w tle zamiast lazurowego oceanu i złotego piasku, remonty, koparki i mało atrakcyjne entourage? OK! Tak też lubię. A co Ty wolisz: śliczne zdjęcia po retuszu czy naturalne i bez filtra? - dodała.
A wy jak uważacie? Podoba się wam gustowna kopara w tle?