Joanna Przetakiewicz zabłysnęła na firmamencie show biznesu w okolicach 2003 roku, gdy poznała Jana Kulczyka, swojego późniejszego "męża zarejestrowanego pod prawem szwajcarskim". Do dzisiaj Joanna podkreśla na każdym kroku, jak wiele zawdzięcza ukochanemu Jankowi, który wlał w nią pewność siebie i nauczył prowadzenia biznesu.
Okazuje się jednak, że z tym prowadzeniem Joanna wciąż potrzebuje pewnej pomocy. Żeby było łatwiej, prezesem zarządu swojej firmy La Mania mianowała jednego z synów, 31-letniego Aleksandra, światowo nazywanego przez mamę Alexem. Mama i syn gościli w Dzień Dobry TVN, gdzie opowiedzieli o niezwykłej relacji, która buduje się także na gruncie biznesowym.
Joanna Przetakiewicz postanowiła skomplementować syna i stwierdziła, że ma wrażenie, że "jest dojrzalszy od niej". Być może ukształtowało się to po rozwodzie Joanny z pierwszym mężem, gdy Aleksander miał zaledwie 13 lat. To zdaniem byłej szwajcarskiej żony milionera spowodowało, że 31-letni Alex mieszkający na co dzień w Londynie "nie jest roszczeniowy".
Aleksandra urodziłam po pierwszym roku studiów, mając 21 lat, więc mamy partnerską relację. Wydawać by się mogło, że obcej osobie trudniej jest powiedzieć o oczekiwaniach, a tymczasem nas związek, także biznesowy, oparty jest na wielkiej przyjaźni. Czasem miałam wrażenie, że wychowywaliśmy się nawzajem, mam wrażenie, że Alex jest dojrzalszy niż ja - przekonywała projektantka.
U nas szczególne jest to, że ja po kilkunastu latach rozwiodłam się z mężem. To jest ten moment, gdy synowie mamy stają się jej protektorami, wielkim wsparciem. Mój rozwód miał miejsce, gdy Alex miał 13 lat. Smutną częścią tej histor jest to, że takie dzieci tracą pewną część beztroski, ale dojrzewają znacznie szybciej, są mniej roszczeniowe niż inne. Niesamowite jest odczuwać wielką dumę, jak na moich oczach stał się dorosłym, odpowiedzialnym mężczyzną - komplementowała syna.
Mamę jako współpracowniczkę chwalił także sam nieroszczeniowy 31-latek: Balans jest idealnie zachowany, mama jest wulkanem energii, a ja buduję długoterminową strategię, czasem jestem hamulcem, ale rozsądnym. Inicjatywa była moja, wiedziałem, że moje doświadczenie pozwoli mi na budowanie przyszłości biznesowej - opowiadał Aleksander Przetakiewicz.
Joanna stwierdziła jeszcze, że w biznesie to nie ona jest od tabelek, bo tym zajmuje się jej syn: Ja nie patrzę na strategię, na Excel, ma być tak, że ja to kocham, mam swoją "Manię", natomiast Aleksandrowi mogłam zrzucić na głowę księgowość, to cudowne uczucie - stwierdziła.
Chcielibyście być tak nieroszczeniowi, by pracować razem z mamą?
Zobacz też: Syn Przetakiewicz też ma bloga... (ZDJĘCIA)