Blisko dwie dekady temu Joanna Przetakiewicz mocno zaznaczyła swą obecność w rodzimym show-biznesie. Dziś znamy ją przede wszystkim jako inicjatorkę licznych prokobiecych akcji na rzecz prowadzonej przez siebie fundacji. Kiedy media zaczęły się o niej rozpisywać w 2003 r., przedstawiano ją wyłącznie z perspektywy nowej towarzyszki życia Jana Kulczyka.
Znana ze swej szczerości bizneswoman nigdy nie próbowała zakłamywać rzeczywistości, wprost wyznając, że to ona odpowiada za rozpad związku małżeńskiego najbogatszego Polaka.
To był armagedon. To była sytuacja szalenie trudna i przykra, bo prawdą jest i nie mam co tutaj ukrywać i opowiadać bajek, że to z mojego powodu tak się stało. A mogłabym opowiadać, że od dawna może już się nie rozumieli, może nie do końca chcieli być ze sobą, skoro tak się stało. To nie jest prawda, to są bzdury. Ja nie mam zamiaru tutaj udawać świętej i opowiadać, że tak się stało, a to w ogóle nie jest moja wina. (...) To była tak wielka miłość z mojej strony, że ona mimo wszystko była o wiele silniejsza niż wyrzuty sumienia, które miałam - opowiadała w 2022 r. w rozmowie z Pudelkiem.
W miarę upływu lat od niespodziewanej śmierci Kulczyka, coraz częściej wspomina jedną z najważniejszych relacji, jaką kiedykolwiek udało jej się stworzyć. Nie inaczej było podczas rozmowy z Mateuszem Szymkowiakiem dla portalu Świat Gwiazd.
Joanna Przetakiewicz wspomina związek z Janem Kulczykiem
W opublikowanym na początku weekendu godzinnym wywiadzie prowadzący i jego rozmówczyni zahaczyli o szereg tematów, rozprawiając m.in. o ogromnej roli kobiet we współczesnym świecie, sposobach dbałości o urodę oraz życiowych miłościach. Naturalnie rozmowa zeszła na temat trwającego już od ponad 7 lat związku z Rinke Rooyensem, któremu poświęciła największą uwagę.
Joanna Przetakiewicz na chwilę wróciła też do czasów swojej poprzedniej miłości. Wprost wyznała, że nie mogła narzekać na nudę u boku Jana Kulczyka.
My żyliśmy w związku, który był bardzo intensywny i mieliśmy tysiąc rzeczy do zrobienia na raz. (...) Nie mieliśmy nigdy jakiegoś hejtu, nigdy nie cierpieliśmy z tego powodu, natomiast faktem jest, że to było szalenie intensywne życie - wyznała.
Związek matki trzech synów i posiadacza 15-miliardowego majątku zakończył się w 2013 r., po 10 wspólnie spędzonych latach.