Nie jest tajemnicą, że Joanna Przetakiewicz chętnie dzieli się ze światem szczegółami swojego życia. W ostatnim czasie szefowa La Manii najchętniej opowiadała o bajkowym greckim ślubie z Rinke Rooyensem. Na jej instagramowym profilu uwagę bez wątpienia zwracały również wyszukane aranżacje domowych wnętrz.
Jeszcze zanim Joanna Przetakiewicz ruszyła na podbój branży modowej, rodzimych salonów oraz imprez w stylu urodzin kotki Karla Lagerfelda, poświęciła się edukacji. Celebrytka ukończyła studia prawnicze i zdobyła uprawnienia radcy prawnego. Okazuje się jednak, że w czasach szkolnych Joasia nie zawsze była pilną uczennicą. Jak sama przyznała ostatnio w rozmowie z Plotkiem, dojrzewając na własnej skórze zaznała młodzieńczego buntu - paliła, wagarowała i zaniedbywała nielubiane przedmioty już w siódmej klasie podstawówki.
Ja się zmieniłam totalnie w wieku 12 lat. Moje ciało zaczęło się zmieniać, poczułam pierwsze kobiece hormony. Z aniołka i typowej dziewczynki, która chodziła w lakierkach, tańczyła w balecie, bawiła się lalkami i była grzeczna, zmieniłam się o 180 stopni. Zaczęłam wagarować z dnia na dzień i palić papierosy w siódmej klasie podstawowej. Nie zdałam w pierwszej klasie liceum do kolejnej (...), w ciągu całego roku byłam na dwóch geografiach i trzech matematykach. Nie lubiłam tych przedmiotów, w związku z czym postanowiłam w nich nie uczestniczyć - wspomina.
Zobacz również: Wspaniałomyślna Joanna Przetakiewicz prezentuje swoje wdzięki i radzi fance: "WARTO ZARABIAĆ" (FOTO)
Chociaż Przetakiewicz nie radziła sobie z przedmiotami ścisłymi i regularnie opuszczała niektóre zajęcia, wciąż mogła liczyć na sympatię nauczycieli.
Nie żałowałam tego nigdy. Byłam tragiczną uczennicą. Uratowało mnie to, że byłam świetna humanistycznie, to odpuszczano mi przedmioty ścisłe i uważam, że taki cykl nauki jest słuszny. Mimo że beznadziejnie się uczyłam i wagarowałam, to nie byłam typem aroganckiej dziewczyny, która jest wulgarna i wszyscy się jej boją. Mnie nauczyciele mimo wszystko lubili, w związku z tym miałam tę wzajemną sympatię, która jest na wagę złota - zdradza Plotkowi.
Okazuje się, że Joasi zdarzyło się nawet urządzić sobie dwutygodniową przerwę od szkoły. Wszystko za sprawą zauroczenia.
Pamiętam, jak moja wychowawczyni mówiła: Asiu, nie było Cię dwa tygodnie w szkole. Odpowiedziałam jej: No ale Pani Profesor, co ja na to poradzę, ja się po prostu zakochałam? Siła wyższa. (...) Widziałam w jej oczach zrozumienie, bo ona wiedziała, że ja to nadrobię. Nie potrzebowałam przynosić lewych zaświadczeń. Zawsze byłam szczera - przyznała w rozmowie.
To nie pierwszy raz, kiedy Przetakiewicz wraca wspomnieniami do czasów młodości. W ubiegłym roku zaprezentowała światu zdjęcie swojej pierwszej trwałej. Spodziewaliście się, że Joasia była taką buntowniczką?
Zobacz również: Joanna Przetakiewicz powraca wspomnieniami do młodości i publikuje swoje STARE zdjęcia: "Bycie grzeczną i skromną nie jest dla mnie"