Niedawno zrobiło się głośno o jednym z synów Joanna Przetakiewicz, Filipie, który został wyróżniony przez amerykańskiego Forbesa. Mężczyzna został uwzględniony przez dwutygodnik na liście właścicieli "start-upów, które będą warte miliardy", o czym nie omieszkała poinformować świat pękająca z dumy mama.
W rozmowie z reporterem Pudelka Asia odniosła się do sukcesu pociechy. Celebrytka podkreśliła, że za udanymi biznesowymi poczynaniami jej synów stoi przede wszystkim wychowanie w duchu przedsiębiorczości.
Ja swoje dzieci wychowywałam w ogromnym szacunku do pieniędzy i szacunku do pracy - przekonuje orędowniczka telepatycznego przyciągania pieniądza, nie ukrywając, że na to, jak wyglądało życie zarówno jej, jak i jej synów, ogromny wpływ miał zmarły w 2015 roku Jan Kulczyk.
Miałam wielkie szczęście, spotykając wspaniałych ludzi na swojej drodze, miałam wielkie szczęście, spotykając Jana. Zawsze to podkreślam z dumą, nie udaję, że tak nie było, bo to byłoby po prostu śmieszne - mówiła szczera 53-latka, ujawniając, że z biznesmenem połączyły ją "pewne energie":
My przyciągnęliśmy się pewnymi energiami, to się nie dzieje samo - stwierdza i wraca do tematu latorośli: (...) Natomiast moim dzieciom obserwującym ten wspaniały świat przy Janie, który nie miał wręcz limitu, nigdy nie poprzewracało się w głowie - zapewnia. Moi synowie wyssali z mlekiem matki etos pracy, wielki szacunek do pieniędzy i jednocześnie rozmach.
Posłuchajcie, co jeszcze w temacie pieniędzy miała do powiedzenia milionerka. Przekonująca?
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!