Joanna Racewicz, podobnie jak inne znane osoby, zmaga się w sieci z hejtem. Internauci przelewają często na nią nienawiść, pisząc otwarcie o tym, co im nie odpowiada w wyglądzie i zachowaniu gwiazdy. Dziennikarka odniosła się do tego zjawiska w ostatnim poście.
Z obserwacji Joanny Racewicz wynika, że osobami, które pod jej postami zostawiają negatywne komentarze, zazwyczaj są kobiety. Na ich profilach dziennikarka widuje informacje o tym, że są matkami i chętnie publikują zdjęcia z najbliższymi. Mimo to bywają bezlitosne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Racewicz mówi o hejcie
Stara d*pa, ale jak napompuje policzki, to może na 70; Co za dużo to prędziutko taka osoba... Lanserka się zbrzydnie ludziom... Umiar proponuje; Przesada, trzeba się umieć starzeć z godnością; Sztuczność; Zaraz jej twarz pęknie od botoksu - to tylko nieliczne komentarze, jakie Joanna Racewicz otrzymuje od "uprzejmych" obserwatorek.
Dziennikarka każdego dnia mierzy się z hejtem i z reguły starała się na niego nie reagować. Stwierdziła jednak, że w ten sposób daje ciche przyzwolenie na szerzenie nienawiści i w końcu postanowiła się temu sprzeciwić.
Hejtu naszego powszedniego… Miałam odpuścić, zlekceważyć, nie pokazywać. Unieść się ponadto - przecież nie pierwszy raz. I nie ostatni. Można udać, że tylko deszcz pada. Można. Ale milczenie oznacza przecież zgodę. Przyzwolenie na słowa pełne przemocy i agresji rozjusza. Pokazuje: możesz! Opluj! Dalej! Jazda! Może i nie wygram z całym hejtem świata, ale zrobię wszystko, żeby zło nazwać złem - pisała Joanna Racewicz na Instagramie.
Zobacz: Nastoletni syn Joanny Racewicz nie będzie kształcić się w Polsce. Dziennikarka zdradza powód
Joanna Racewicz uderza w hejterki
Joanna Racewicz rozmyślała nad tym, kim są jej hejterki i z jakiego powodu decydują się na sprawianie przykrości drugiej osobie. Stwierdziła, że dopóki publicznie nie uświadomi im tego, jak bardzo szkodliwe są ich komentarze, nie zrozumieją tego. W nowym poście na Instagramie opublikowała wybrane komentarze, o których wspomnieliśmy wyżej. Dziennikarka chciałaby, aby choćby garstka kobiet zaprzestała szerzenia nienawiści.
W bajce bazyliszek pojmuje, że jest potworem dopiero wtedy, gdy widzi lustro. Siebie w odbiciu. Aikido z kolei uczy: wykorzystaj siłę przeciwnika przeciwko niemu. Bez podnoszenia swojej ręki. Bo to nie jest wróg, którego należy zniszczyć, lecz brat, który zabłądził i należy mu pomóc.
Na sam koniec dziennikarka zaapelowała do internautek o refleksję.
Zatem, siostry, oto wy w swoich komentarzach. Poczytajcie same siebie. Uważnie. Z refleksją. Pomyślcie, skąd w was tyle pogardy, nienawiści? Może poruszam strunę, którą trzeba się zająć? Zaopiekować? Zatroszczyć? Nie, nie dziękujcie. Jeśli zrozumiecie, to będzie dla mnie nagroda - dodała.
Myślicie, że Joanna Racewicz przestanie dostawać tak liczny hejt?