Jerzy Owsiak obecnie zmaga się z seriami pogróżek, które pojawiają się w kontekście nadchodzącego finału WOŚP. Mimo że sprawą zajmuje się prokuratura, sam zainteresowany odrzucił propozycję dodatkowej ochrony od policji, co wzbudza dyskusję na temat bezpieczeństwa działaczy społecznych. W obliczu tej sytuacji pogłębiane są relacje wsparcia przez celebrytów i zwykłych obywateli, którzy są zaniepokojeni.
Obecna sytuacja wskazuje na potrzebę wzmożonych działań na rzecz zwalczania mowy nienawiści i większej troski o bezpieczeństwo publiczne, zwłaszcza przed zbliżającą się imprezą WOŚP. W tym pogłębiane są relacje wsparcia przez celebrytów i zwykłych obywateli, którzy są zaniepokojeni. Głos zabrała Joanna Racewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Racewicz zabrała głos w sprawie gróźb pod adresem Owsiaka
Joanna Racewicz w rozmowie z serwisem Party.pl wyznała, że kiedy przeczytała wpis na Facebooku Jerzego Owsiaka, poczuła ogromny niepokój. Uważa, że wszystkie osoby, które dopuszczają się tak okrutnych czynów, jak groźby śmierci, powinny być ujawniane.
Ścierpła mi skóra, kiedy przeczytałam facebookowy wpis Jurka Owsiaka. Ten o łajdackim hejcie, o telefonach do Fundacji, o życzeniu mu śmierci. Tak, powinno się ujawniać i pokazywać hejterów. Tak, powinni być ścigani przez policję i stawiani przed wymiarem sprawiedliwości. To powinna być norma, a nie wyjątek. Nieuchronność kary może być skuteczną lekcją - mówiła Joanna Racewicz w rozmowie z serwisem Party.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Dziennikarka wspomniała również o TV Republika i Wpolsce24.pl, które od jakiegoś czasu szerzą nienawiść wobec WOŚP.
Co zrobić z telewizją, która sieje nienawiść? Z pseudodziennikarzami, którzy nawołują ''dość łzawych historii, wpłacajcie na nasze konto, bo liczy się wolność słowa''? Odebrać koncesję? Odciąć prąd? Nie mam pojęcia. Wiem, że mylą pojęcia. Wolność słowa to nie wolna amerykanka. Nie każdy, kto ma antenę może nazywać się dziennikarzem. Wstyd i hańba polskich mediów. Brakuje słów.
Joanna Racewicz ma nadzieję, że w całej tej złej sytuacji, znajdą się osoby, które jeszcze bardziej będą chciały wspomóc inicjatywę WOŚP.
Wierzę tylko, że atak na Jurka i Orkiestrę zmobilizuje tych, którzy chcą pomagać i nie godzą się z próbami podziału. Wierzę, że w dniu finału ulice pełne będą wolontariuszy. Że w szpitalach pojawia się kolejne urządzenia z naklejonymi serduszkami. Bo pomaganie jest silniejsze, niż nienawiść. Do końca świata i jeden dzień dłużej - dodała.