Katastrofa smoleńska zabrała jej najdroższą osobę, męża Pawła Janeczka. Pełnił on funkcję porucznika Biura Ochrony Rządu.
Przez ostatnie czternaście lat Joanna Racewicz przemierzała drogę żałoby. Układała życie, starając się odnaleźć wewnętrzną harmonię. Ten proces przeszła nie tylko dla siebie, ale również z myślą o swoim synu, Igorze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatnio, podczas wywiadu, podzieliła się wspomnieniami chwili, kiedy usłyszała o tragicznej śmierci swojego małżonka. Było to po wywiadzie z Anią Dąbrowską, przeprowadzonym dla programu "Dzień Dobry TVN".
Zaczęłam dzwonić do Pawła. Jego telefon był wyłączony, nie odbierał. Był sygnał jak przy trybie samolotowym. Zadzwoniłam do jego kolegi, który odebrał. Dziwna wymiana zdań: "Poczekaj, sprawdzam". Zrozumiałam, że on jest na tym pokładzie – powiedziała dziennikarka w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Racewicz zaznaczyła, że jej ukochany początkowo miał nie lecieć do Smoleńska. Z uwagi na urodziny Igora zmienił jednak plan. To nie była jego kolej. Miał dwa tygodnie później lecieć do Nowego Jorku z prezydentem, ale zamienił się z kolegą, bo chciał być na urodzinach syna – podkreśliła.
Zresztą była taka rozmowa między nami: "Co wybrać, Joasiu?". "A chcesz być, kochanie, na urodzinach syna?", "No pewnie!". "To bierz Smoleńsk". Kilka dni później ten kolega, z którym się zamienił, niósł na ramieniu jego trumnę, płacząc jak bóbr – wspominała.
Rocznica katastrofy smoleńskiej. Joanna Racewicz uczciła pamięć męża
W 14. rocznicę katastrofy smoleńskiej nie mogło zabraknąć relacji, w której Racewicz oddała hołd ukochanemu. Zamieściła czarno-białe zdjęcie męża z ich malutkim synem Igorem. Kiedy Paweł Janeczek odszedł, miał niespełna dwa latka.
Dziennikarka załączyła do relacji piosenkę "Kiedy Mnie Już Nie Będzie", utwór w wykonaniu Seweryna Krajewskiego, do którego słowa napisała Agnieszka Osiecka.