W ostatnim czasie o Jarosławie Jakimowiczu było głośno nie za sprawą rasistowskich wypowiedzi czy wulgarnych uwag, jakie niejednokrotnie zdarzało mu się stosować na przykład w kierunku osób homoseksualnych, a w związku z poważnymi oskarżeniami o gwałt.
Choć Piotr Krysiak, który ujawnił skandaliczne zajście zza kulis Miss Generation, nie wskazał "młodego wilka" z imienia i nazwiska, Jarek sam od początku traktował całą sprawę wyjątkowo osobiście, oczywiście zapewniając o tym, że jest niewinny.
O niewinności Jakimowicz przekonana jest także jego była żona. W najnowszym wywiadzie Joanna Sarapata opowiedziała nie tylko o swojej twórczości, ale i nawiązała do relacji z mężczyznami, w tym małżeństwa z młodszym o 7 lat aktorem.
Ze wszystkimi byłymi partnerami mam dobre relacje, a z mężami szczególnie, bo łączą nas dzieci. I ze względu na nie jesteśmy połączeni ze sobą aż do końca życia. Dzieci potrzebują obojga rodziców. Zarówno matka, jak i ojciec są im niezbędni do dobrego rozwoju. Więc dobra relacja między nimi jest niezwykle istotna. Ona nie musi być przepiękna i wspaniała, ważne by była na pewnym poziomie - przekonywała w rozmowie z Plejadą, by następnie bezpośrednio odnieść się do ostatnich doniesień na temat Jakimowicza.
Mocno dotyka to mojego syna, w związku z tym, mnie też - zaznacza, jak wpływa zarówno na nią, jak i na Jovana to, co dzieje się wokół osoby Jarka. Jestem matką walczącą i jeśli coś trapi moje dzieci, nabieram siły i staję do boju. Ale czasem ludzie zasługują na pewne reakcje ludzi, bo sami je prowokują. Musimy być gotowi na to, że jeśli zadajemy komuś ciosy, to kiedyś ktoś odwdzięczy się nam tym samym - kontynuowała, by następnie scharakteryzować byłego męża:
Jarek zawsze był prowokatorem. Często miał inne zdanie niż jego znajomi - zdradza i jednocześnie przekonuje:
Ale był bardzo pomocny, więc ludzie go lubili. Nie wiem, jaki jest teraz, bo minęło już 14 lat od naszego rozwodu, ale ludzie się zmieniają. Więc gdy ktoś mnie pyta, jak mogłam kiedyś związać się z Jarkiem, to odpowiadam, że on kiedyś był inny i ja byłam inna. Mam fantastycznego syna z tego związku i nie przekreślam tego, co było między nami. Oczywiście, dziś mamy zupełnie inne poglądy. Jednak wolność słowa, o którą tak długo walczyliśmy, polega na tym, że każdy może głośno powiedzieć to, co myśli. A my możemy się z tym zgadzać lub nie - tłumaczy wyrozumiała malarka i ujawnia, czy według niej Jarosław rzeczywiście mógłby dopuścić się tego, o czym media rozpisują się od kilku miesięcy:
Jeżeli mówimy o gwałcie, to myślę, że to nie jest prawda. Nie sądzę, żeby, starzejąc się, tak bardzo się zmienił. Nigdy nie był człowiekiem agresywnym w stosunku do kobiet - twierdzi. Natomiast różnie może być w życiu. Nie byłam, nie widziałam… Jednak trudno jest mi w to uwierzyć.
Joanna nie ukrywa, że poglądy Jarka również były w ich rodzinie mocno dyskutowane. Pogodzić się z nimi nie mógł początkowo studiujący obecnie nauki polityczne syn eksmałżonków.
Kiedyś sporo o tym rozmawialiśmy. Zwłaszcza wtedy, gdy wybuchły pierwsze skandale wokół Jarka i okazało się, za jaką partią stoi i kogo uznaje za swojego przywódcę. Jovan był zszokowany. Nie mógł w to uwierzyć, nie mógł się z tym pogodzić. Trwało to jakieś pół roku - wspomina artystka. Wytłumaczyłam mu, że jako przyszły polityk lub dyplomata, bo on studiuje nauki polityczne w Londynie, musi respektować to, że ludzie mają inną wizję świata niż on. Nie można być radykalnym. Wolność polega na tym, że każdy mówi to, co chce, a my to albo przyjmujemy, albo nie. Jednak należy szanować zdanie każdego człowieka.
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!