Choć Ślub od pierwszego wejrzenia od początku spotykał się z mieszanymi odczuciami ze strony widzów, na przykładzie kilku wyjątkowo dobrze dobranych par widać, że tego typu programy niekiedy mogą mieć sens. W efekcie ostatnia edycja show ku zaskoczeniu większości zakończyła się tylko jednym rozwodem. Ekspertom nie udało się sparować jedynie Joanny Lazar i Adama Miciaka. Choć Asia była gotowa spróbować szczęścia u boku poznanego dopiero przed ołtarzem mężczyzny, on sam przyznał tajemniczo, że w jego życiu wydarzyło się coś na tyle istotnego, że nie jest w stanie kontynuować znajomości z "żoną".
Jak się niedawno okazało powodem takiej, a nie innej decyzji Miciaka, tak jak zakładali internauci, była inna kobieta, z którą postanowił błyskawicznie założyć rodzinę i w towarzystwie której przyłapano go ostatnio w Sopocie.
Całe szczęście drugą połówkę udało się odnaleźć także jego byłej żonie. Ostatnio ugodzona strzałą amora Joasia uchyliła rąbka tajemnicy, zdradzając między innymi, że poznała ukochanego dzięki swojej kuzynce. Relacja jest na tyle poważna, że uczestnika kontrowersyjnego show ewidentnie chce raz na zawsze zapomnieć o Adamie. Za pośrednictwem instagramowego profilu Lazar poinformowała, że zamierza sprzedać suknię ślubną, w której powiedziała "tak" byłemu mężowi. Dodatkowo hojna Joanna chce zrobić dobry uczynek i dochód ze sprzedaży przeznaczyć na szczytny cel:
Cześć wszystkim, od jakiegoś czasu bardzo dużo dobrego dostaję od Was i ja bym się chciała również odwdzięczyć. Mianowicie, chciałabym sprzedać swoją suknię ślubną, a całkowitą wartość sukni chciałabym przekazać dla ciężko chorej, małej, walecznej Zosi. Zapraszam - mogliśmy usłyszeć na jej InstaStories.
Swoją ślubną kreację Lazar wyceniła na jedyne 1500 złotych. Chce się jej pozbyć jak najszybciej?