Odbierając przed kilkoma tygodniami Oscara za najlepszą rolę pierwszoplanową w filmie Joker, Joaquin Phoenix zaapelował do zebranych na sali kolegów z branży i widzów zgromadzonych przed telewizorami, aby bardziej uważali na to, co ląduje na ich talerzu. Aktor dokładnie opisał, przez jaki horror musi przejść krowa, aby w naszej filiżance kawy wylądowało kilka kropel mleka, czym z pewnością przyczynił się do dalszego rozpowszechnienia idei weganizmu.
Amerykanin nie zamierzał jednak poprzestać jedynie na wyniosłych słowach. Z nagrania opublikowanego w ostatni czwartek przez sanktuarium dla zwierząt Farm Sanctuary dowiadujemy się, że niespełna dzień po odebraniu wyśnionej, złotej statuetki, Phoenix wyruszył do rzeźni w mieście Pico Rivera, skąd uratował krowę i jej nowo narodzone cielę.
Na wideo widzimy, jak aktor dyskutuje z właścicielem rzeźni, Anthony di Marią, na temat tego, w jaki sposób "pozyskiwane" jest krowie mięso. Mężczyzna zarzekał się, że praktykuje najbardziej humanitarne metody uboju bydła w kraju. Zaznaczył jednak, że fakt, iż pozwala matce zostać przy swoim dziecku po narodzinach, jest ewenementem na skalę całego kraju.
Właściciel ubojni zgodził się ostatecznie wydać krowę i cielę pod opiekę laureata Oscara, który następnie przetransportował je na teren Farm Sanctuary, gdzie zwierzęta będą mogły żyć i umrzeć naturalną śmiercią.
Przypomnijmy: Oscary 2020 - wyniki: Joaquin Phoenix i Renee Zellweger najlepszymi aktorami. Niespodzianka w kategorii najlepszy film
Po publikacji wzruszającego nagrania Phoenix wydał oświadczenie, w którym docenił gest mięsnego przedsiębiorcy.
Nigdy nie myślałem, że znajdę przyjaźń w rzeźni, ale spotkanie z Anthonym otworzyło moje serce na jego. Zdałem sobie sprawę, że możemy mieć więcej podobieństw niż różnic. Bez jego gestu dobroci, Liberty i jej cielę Indigo skończyłyby straszliwą śmiercią - czytamy.
Mam nadzieję, że będzie nam dane oglądać, jak Indigo dorasta ze swoją mamą Liberty w Farm Sanctuary, że będziemy zawsze pamiętać, że przyjaźnie mogą zrodzić się w najbardziej niespodziewanych miejscach i nie zważając na nasze różnice, będziemy kierować się życzliwością i współczuciem - zaapelował gwiazdor.
Myślicie, że uda mu się przemówić do sumienia hollywoodzkiej elity?