Jocelyn Wildenstein jest dawana za przykład ofiary operacji plastycznych, które zamiast upiększyć, oszpeciły jej twarz. 80-letnia dziś celebrytka przygodę z zabiegami zmieniającymi rysy twarzy zaczęła jeszcze w latach 70. Dostęp do morza gotówki i ambicja bycia kobietą o kocich rysach sprawiły, że w ciągu kilkudziesięciu lat Wildestein faktycznie zamieniła się w Kobietę - Kota.
Życie celebrytki stanowiło niewyczerpaną studnię tematów i plotek dla prasy. Po rozwodzie z multimilionerem, Alekiem Wildensteinem, dzięki którego fortunie Jocelyn zaczęła się zmieniać w kocicę, nastąpił burzliwy okres w życiu celebrytki. Związek z Lloydem Kleinem obfitował w mocne epizody - para kłóciła się na potęgę, dochodziło też do przemocy, a Kobieta - Kot nie była w tej sytuacji jedyną ofiarą...
W ostatnim czasie dojrzała już Jocelyn wyciszyła się i przestała dostarczać tematów do newsów w kategorii "z ostatniej chwili". W 2017 roku kobieta zaręczyła się z Kleinem i wiedzie żywot z dala od mediów.
Ostatnio 80-latka i jej partner pojawili się w polu widzenia ciekawskich paparazzi, którzy podpatrywali parę w czasie lunchu na świeżym powietrzu. Zmęczoną operacjami twarz Jocelyn zasłaniały okulary przeciwsłoneczne, celebrytka miała starannie ułożoną fryzurę oraz oryginalną biżuterię dobraną do czarnej bluzki.
Zobaczcie zdjęcia anty-ikony operacji plastycznych.