Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|
aktualizacja

Joe Biden oświadczał się żonie pięć razy. Oto historia ich miłości

87
Podziel się:

Joe Biden i Jill Biden są zgranym małżeństwem od przeszło 45 lat, ale początki ich związku niejednego mogłyby zaskoczyć. Para poznała się podczas randki w ciemno, a przyszły prezydent USA prosił ukochaną o rękę aż pięć razy.

Joe Biden oświadczał się żonie pięć razy. Oto historia ich miłości
Joe Biden jest z żoną od 45 lat. Prezydent USA oświadczał się pięć razy (Getty Images, Alex Wong)

Aktualnie cała Polska żyje wizytą Joe Bidena w Warszawie. Przypomnijmy, że prezydent USA zawitał do naszego kraju w poniedziałkowy wieczór, tuż po niespodziewanej podróży do Kijowa. Od tamtej pory media nieustannie donoszą o szczegółach jego pobytu, w tym planowanym spotkaniu z Andrzejem Dudą czy luksusowym apartamencie Bidena w warszawskim Mariottcie. Nietrudno dziwić się, że przyjazd Joe Bidena nad Wisłę wzbudza w naszym kraju takie emocje. 80-latek cieszy się ogromnym zainteresowaniem światowych mediów, które chętnie rozpisują się także o jego losach przed objęciem urzędu.

Joe Biden i Jill Biden są małżeństwem od ponad 40 lat. Oto historia ich miłości

Od początku prezydentury Joe Bidena opinia publiczna uważnie obserwuje także jego żonę. Amerykański prezydent i Jill Biden są małżeństwem od przeszło 45 lat. Para poznała się w 1975 roku podczas randki w ciemno zaaranżowanej przez brata Bidena. Jill była wówczas po rozwodzie z pierwszym mężem, Joe kilka lat wcześniej dotknęła natomiast rodzinna tragedia. W 1972 roku jego pierwsza żona Neilia Hunter Biden oraz roczna córeczka Naomi zginęły bowiem w wypadku samochodowym, jego dwaj kilkuletni synowie zostali zaś ranni i później spędzili wiele miesięcy w szpitalu.

Biden nigdy nie ukrywał, jak traumatycznym doświadczeniem była dla niego śmierć bliskich - w przemówieniu z 2012 roku wyznał nawet, że w obliczu żałoby zrozumiał, dlaczego ludzie popełniają samobójstwa. Świeżo upieczony senator postanowił jednak być silny dla synów. Trzy lata później na jego drodze pojawiła się nowa miłość. Choć dziś Bidenowie uchodzą za świetnie dobraną parę, początki ich związku były nieco wyboiste.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Generał o kulisach w USA. Zaskakująca ocena

Joe Biden oświadczał się żonie pięć razy. W końcu postawił ultimatum

Jak wspomniała Jill w rozmowie z New York Timesem, zanim poznała Bidena, spotykała się z mężczyznami noszącymi "dzwony i drewniaki". Gdy więc Joe zjawił się pod jej drzwiami w eleganckim płaszczu i skórzanych mokasynach, była przekonana, że ich znajomość zakończy się na pierwszej randce. Po spotkaniu zmieniła jednak zdanie i w późniejszej rozmowie z mamą chwaliła się, że w końcu spotkała dżentelmena. Przyszła pierwsza dama USA miała jednak poważne wątpliwości co do kolejnego małżeństwa. W ciągu dwóch lat Joe Biden oświadczał się jej aż pięć razy! W końcu postawił jednak sprawę jasno.

Albo zdecydujesz, czy za mnie wyjdziesz, albo to koniec. Nie zapytam ponownie - oznajmił Jill przed wyjazdem do RPA. Za bardzo Cię kocham, by być tylko przyjaciółmi. Potrzebuję odpowiedzi: tak lub nie. Nie musisz mówić, kiedy się pobierzemy. Po prostu powiedz mi, czy się pobierzemy - wspominała słowa męża Jill na łamach magazynu "Time".

Postawiona przed wyborem Jill przyjęła oświadczyny. Lata później w rozmowie z "Vogue" wyjaśniła, że zwlekała z decyzją ze względu na synów ukochanego. Oczywiście wtedy [w momencie przyjęcia oświadczyn] byłam już zakochana w jego synach i naprawdę czułam, że to małżeństwo musi się udać. Oni stracili mamę, nie mogłam sprawić, że stracą kolejną. Musiałam być stuprocentowo pewna - wyznała.

Bidenowie stanęli na ślubnym kobiercu w 1977 roku, kilka lat później doczekali się też córki Ashley. Po ślubie Jill zdobywała wykształcenie, a po przerwie związanej z narodzinami dziecka wróciła do nauczania w szkole. Joe rozwijał zaś karierę polityczną, zostając wiceprezydentem, a w końcu prezydentem USA. Małżonkowie wzajemnie wspierali się w realizacji zawodowych marzeń, wspólnie musieli także zmierzyć się z bolesną tragedią - w 2015 roku syn przyszłego prezydenta, Beau, zmarł na raka mózgu.

Joe Biden nie ukrywa, że darzy żonę ogromnym uczuciem i niejednokrotnie wychwalał ją w wywiadach. Nie inaczej było w rozmowie z People w 2021: Jill pojawiła się w naprawdę ważnym momencie i poskładała moją rodzinę. Jest spoiwem, które trzymało ją razem i wiedziałem, że chcę się z nią ożenić tuż po tym, jak ją spotkałem. To nie jest tak, że czasem się nie kłócimy. Jestem po prostu szczęściarzem - powiedział.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(87)
WYRÓŻNIONE
Polka
2 lata temu
Trump z Melanią niech się schowają. Trzeba cierpieć na kompletną biedę umysłową i obyczajową żeby te dwie pary porównywać
gość
2 lata temu
Niezłe ciacho było z niego za młodu. Ale swoje przeszedł i współczuję mu.
Karolina
2 lata temu
I pomyśleć że teraz dziewczyny dwoją się i troją, kombinują, zachodzą w ciążę żeby tylko ktoś przed nimi klęknął. Facet zostaje przyciśnięty do muru i mimo wątpliwości w końcu się oświadcza. Potem płacz, bo z domu ucieka, woli kolegów lub się zakochał w innej.
kkkk
2 lata temu
Niektórzy oświadczają się 5 razy i są zawzięci w staraniach a inni nie potrafią wykazać się w najmniejszym stopniu, zero inicjatywy.
Obserwator
2 lata temu
Super para, pasują do siebie😃
NAJNOWSZE KOMENTARZE (87)
Misiek.
2 lata temu
Jest super prezydentem -pełna inteligencja
Gogha
2 lata temu
Sympatyczny staruszek
PISk
2 lata temu
Mimo rodzinnej traumy Biden zdolal sie pozbierac. Oswiadczal sie 5 razy, a to znaczy, ze jest czlowiekiem, ktory wie, co chce i zdobywa to, czego pragnie. W porownaniu do poprzedniego prezydenta, biorac po uwage jego podeszly juz wiek wciaz jest przystojnym I zadbanym mezczyzna.
niko
2 lata temu
na pewno ? a nie była ona w jego sztabie jako wolontariuszka ? i była w innym związku ? nowa bajka na potrzeby pijarowe ?
nnn
2 lata temu
Oboje super ludzie Ona b.ładna kobieta .Razem świetnie wyglądają.
Lola
2 lata temu
Bo poprzednie cztery zdążył już o tym zapomnieć.
Tony
2 lata temu
Tak teraz po pierwszym spotkaniu facet wyskakuje z 'nie zaklikało' a kobieta nawet nie ma możliwości aby przemyśleć sprawę... kiedyś kobiety były zdobywane i wybierały najlepiej dla siebie a teraz? wszystko jest nie tak jak trzeba :/
jola
2 lata temu
Trump z Melanią niech się schowają. Trzeba cierpieć na kompletną biedę umysłową i obyczajową żeby te dwie pary porównywać
UIui2
2 lata temu
Byla mezatka i opiekunka dzieci Joe , po smierci 1-szej zony ktora zginela w dziwnych okliczosciach wraz z corka ( wypadek samochodowy cos z hamulcami) szybko doszlo do rozwodu , a nastepnie do slubu z Joe miala zaledwie 21 kiedy juz zdarzyla rozwiesc sie z 1 -szym mezem , zanim doszlo do rozwodu byla jego kochanka ! Tyle na temat ich milosci
JRK
2 lata temu
To Wendy: you don't know shit, honey
MAŁGORZATA
2 lata temu
Randka w ciemno?! Dobre żarty! W Stanach wszyscy znają ich historię. Ona była sąsiadką i opiekowała się od czasu do czasu jego dziećmi. Kiedy w wypadku samochodowym zginęła jego pierwsza żona i ich wspólne dziecko, Jill już nie opuściła jego domu...
marek
2 lata temu
80 lat to on wszystko pamięta? haha hahaha hahahahaha.
Leticia
2 lata temu
Wojne wywołał Putin a nie Biden taka różnica a niektórzy z was wielbią Putina co jest dla mnie odrażające czytając niektóre komentarze...Putin i jego żołnierze odpowiadają za porwania, bestialskie zabójstwa, gwałty na kobietach i małych dzieciach... Tylko ludzie bez serca pozwolą na bestiastwo i okrucieńswwo! Biden dobrze wiedział co mówi. Jego mimika, gesty, przemowa w pełni to ukazały jak bardzo mu zależy na sojuszu z Polską❤️. Szczególnie koniec przemowy był ujmujący. Gdy zagrano hit coldplay ulubioną piosenke jego zmarłego syna można było dostrzec jego zagubienie ale nadal był serdeczny do dzieci. Nie było w tym przesady. Zachował sie normalnie tak jak każda inna osoba by sie zachowała. Doszukujecie sie sensacji, których nie ma. Według mnie to uczciwy, szczery człowiek. Oby żył jak najdłużej.
Agnieszka
2 lata temu
Komentarze usuwane, nawet niepolubienia. Jak za komuny.
...
Następna strona