Publiczne przepychanki Johnny'ego Deppa i Amber Heard trwają już od lat. Nic przy tym nie wskazuje, aby wkrótce miało dojść do rozejmu, a kilka dni temu ekskochankowie znów stanęli przed sądem. Media już nazywają ich sprawę "procesem dekady", a w tle pojawiają się szokujące oskarżenia i niebagatelne kwoty. Media szacują, że każde z byłych małżonków wyłożyło już na sądowe batalie kilkanaście milionów dolarów.
Już od pierwszego dnia procesu Amber Heard i Johnny'ego Deppa stało się jasne, że żadne z nich nie ma nic do stracenia i są gotowi wiele poświęcić, aby odnieść w tym procesie zwycięstwo. Dotychczas pojawił się już nawet wątek rzekomego gwałtu na aktorce, a siostra gwiazdora z kolei zarzuciła Amber, że ta w napływie emocji miała nazwać Deppa "starym, grubym facetem".
Zobacz też: Siostra Johnny'ego Deppa wspomina jego małżeńską kłótnię z Amber Heard: "Nazwała go STARYM, GRUBYM FACETEM"
Proces jednak dopiero się zaczyna, a temperamentna para wysłucha jeszcze wielu zeznań, których celem będzie zapewnienie im wygranej nad ekspartnerem. Kolejnym świadkiem, który zawitał na sali sądowej, był Isaac Baruch, prywatnie najlepszy przyjaciel Deppa. Wtedy też przytoczono treść rzekomych wiadomości, które miał otrzymywać od aktora, a których treść może być dla niektórych szokująca.
Czy przypomina pan sobie, jakoby pan Depp wspominał, że miał nadzieję, iż "gnijące zwłoki Amber rozkładają się teraz w bagażniku p*erdolonej Hondy Civic?" - zapytano.
Tak, widzę to przed sobą, więc takie słowa padły. Tak napisano - potwierdził Baruch znad monitora.
Czy przypomina pan sobie, jak pan Depp nazywał panią Heard "k*rwą" i mówił, że to wszystko jej wina? - dopytywał sędzia.
Tak, tak tu jest napisane: "Ta k*rwa zrujnowała wspaniałe życie, które udało nam się przez chwilę zbudować" - potwierdził ponownie przyjaciel aktora.
Jednocześnie Baruch przyznał, że przez ponad 3 lata żył w apartamencie Deppa w Eastern Columbia Building i nie opłacał w tym czasie czynszu, za to malował dla niego obrazy. Jak twierdzi, Heard i Depp nie przejawiali przy nim objawów agresji, ale dwa razy był świadkiem ich kłótni. Mimo tego nigdy nie widział, aby doszło między nimi do rękoczynów.
Pokochałem Amber tak samo jak Johnny. Była miła, zachowywała się z gracją, miała ładne zęby - powiedział Issac, na co część sali się zaśmiała, z Deppem włącznie.
Jeden ze sporów, którego świadkiem miał być Issac, była rozmowa telefoniczna między kochankami, którą sam musiał przerwać, aby nie nakręcać emocji. Drugi miał dotyczyć dyskusji na temat tego, że siostra Amber ma się wyprowadzić. Depp miał być wtedy "sfrustrowany" i rzucił po prostu do reszty uczestników dyskusji, aby "coś wymyślili".
Warto wspomnieć, że to zapewne niejedyne wyznanie, jakie przyjdzie nam jeszcze usłyszeć w procesie ekspary. Zeznawać mogą jeszcze m.in. Paul Bettany, James Franco czy Ellen Barkin, jednak wszystkiego mamy się dowiedzieć w przeciągu najbliższych sześciu (!) tygodni. Pewne jest jedno - żadne z nich nie da za wygraną, aby wyjść z tej batalii zwycięsko...