Od zeszłego wtorku Johnny Depp i Amber Heard dzień w dzień uczestniczą w publicznym procesie sądowym, który aktor wytoczył przeciwko tabloidowi The Sun za nazwanie go "damskim bokserem". Fani obojga aktorów mogli już dowiedzieć się na przykład, że Heard rzekomo wypróżniła się do małżeńskiego łoża, utrzymywała intymne kontakty z innymi mężczyznami podczas trwania małżeństwa z Deppem, który natomiast podobno sam odciął sobie palec, a zakrwawionym kikutem namazał na ścianie wyznanie miłości.
Czwarty dzień przesłuchań również obfitował w rewelacje, które niejednego sędziego przyprawiłyby zapewne o zawroty głowy. Na pierwszy ogień poszła kwestia rzekomego zaszczuwania Johnny'ego przez jego eksmałżonkę.
Mecenas Deppa, David Sherborne, odczytał przed wysokim sądem wiadomości, którymi małżonkowie mieli się wymienić przed kilkoma laty. Ta konkretna korespondencja miała odbyć się po australijskiej utarczce w 2015 roku, w wyniku której jeden z palców Deppa został odcięty aż do kości.
Amber, straciłem mój p****olony palec. Rzuciłaś butelką wódki w mój nos - miała brzmieć wysłana do aktorki wiadomość.
Amber nie zaprzeczyła oskarżeniom w odpowiedzi.
To była sprawiedliwa walka. Zobaczymy, co powie sędzia i ława przysięgłych. Powiedz światu, Johnny. Ja, Johnny Depp, mężczyzna, jestem ofiarą przemocy domowej - miała odpisać mu eksmałżonka.
Wiadomości zostały jednak zawczasu usunięte, aktor nie miał więc twardych dowodów na potwierdzenie swoich oskarżeń.
Według relacji Daily Mail aktor miał również zeznać, że jego była żona traciła zmysły, gdy tylko coś nie szło po jej myśli, jak na przykład, gdy nie miała okazji ściągnąć butów męża (taki najwyraźniej mieli zwyczaj), albo gdy Depp nie obejmował jej ramieniem, gdy oglądali razem telewizję. W trakcie trwania małżeństwa Heard miała też nadużywać alkoholu oraz innych używek.
Piła dwie, trzy butelki wina każdej nocy, zachowywała się, jakby nie obowiązywały jej żadne reguły. Miała swoje przyzwyczajenia, a gdy jej rutyna nie była wykonywana w stu procentach, wtedy pojawiał się problem. (...) Za każdym razem, gdy się z nią nie zgadzałem, miałem inne zdanie, ona nazywała mnie "potworem". Później ten "potwór" urósł do jakichś niewyobrażalnych rozmiarów. Bardzo często używała tego hasła w odniesieniu do mojej osoby - zeznawał Depp.
Przed sądem odtworzono nagranie, które faktycznie potwierdza jednak dość agresywne skłonności gwiazdora Piratów z Karaibów. W rozmowie z Christianem Carino - byłym narzeczonym Lady Gagi, Depp miał grozić, że skrzywdzi Elona Muska, który rzekomo sypiał z Amber Heard.
Pokażę mu rzeczy, których nigdy nie widział, jak na przykład wnętrze jego fi*ta, gdy mu go odetnę - mówi na nagraniu Johnny Depp.
Ponownie wrócił także temat słynnej już kupy, którą Depp zastał w swoim małżeńskim łożu dzień po 30. urodzinach Amber Heard. Aktor został oskarżony, że po incydencie rzucił telefonem w swoją eksmałżonkę oraz nazwał ją wielokrotnie "Amber Turd" (ang. Amber G*wno).
Przypomnijmy: Johnny Depp oznajmia w sądzie: "Postanowiłem odejść od Amber Heard, gdy WYPRÓŻNIŁA SIĘ NA ŁÓŻKO"
Stanowiska Heard w tej sprawie bronili jej dwaj przyjaciele, słynący z walki o prawa osób transseksualnych iO Tillet Wright oraz zawodnik MMA Raquel Pennington, którzy byli ponoć obecni na miejscu zdarzenia. Depp stwierdził jednak, że obaj świadkowie Heard byli zamieszani w zanieczyszczanie jego łóżka i - co więcej - uknuli razem plan, aby zszargać jego dobre imię.
Ponownie wypłynął także temat skomplikowanej relacji Deppa z środkami psychoaktywnymi. Aktor stwierdził, że oskarżanie go o nadużywanie MDMA jest zwyczajnie śmieszne, ponieważ nie odczuwa już skutków jego stosowania.
Dla mnie MDMA to wielka strata czasu. Praktycznie nie oddziałuje na mnie w żaden sposób.
Aktor miał też powiedzieć, że "magiczne grzybki" również nie robią na nim większego wrażenia.
Uważam, że marihuana jest o wiele lepszym zamiennikiem leków na receptę, jeżeli chodzi o środki na uspokojenie - powiedział Depp przed sądem.
Jakiego wyroku w sprawie się spodziewacie?