Szumnie komentowany w kolorowej prasie "proces dekady" trwa już kolejny tydzień. W ciągu zaledwie paru dni Johnny Depp i Amber Heard zdążyli obrzucić się oskarżeniami o robienie kupy do łóżka, gwałty butelką, przemoc fizyczną oraz emocjonalną manipulację. Po wytoczeniu tak ciężkich dział nikogo już chyba nie zdziwiło, gdy w środę Depp podczas swojego przesłuchania poruszył temat domniemanych skłonności samobójczych, którymi jego eksmałżonka próbowała go szantażować.
W drugi dzień składania zeznań Depp zarzucił Amber Heard, że miała w jego towarzystwie wielokrotnie korzystać ze wszelkiej maści niedozwolonych substancji wyskokowych, nawet gdy on sam starał się żyć w trzeźwości...
Według Deppa Heard regularnie opróżniała po dwie butelki wina na noc. Często "doprawiała" te rytuały zażywając Ecstasy, grzybki halucynogenne oraz amfetaminę. Aktor twierdzi, że wielokrotnie próbował namawiać "ukochaną" na odwyk, niestety z marnym skutkiem.
O nadużywaniu substancji odurzających w małżeństwie Deppa wiadomo było jednak od dawna. Zupełną nowością jest natomiast, że Heard, przynajmniej według relacji byłego męża, miała próbować wpłynąć na niego, grożąc, że odbierze sobie życie.
Depp zeznał przed sądem, że niejednokrotnie próbował wycofać się z kłótni z żoną, zanim wymknęły się one spod kontroli. Chęć wycofania się z konfrontacji miała jednak doprowadzać Amber do białej gorączki. Miała nawet instruować ochroniarzy, aby uniemożliwili Deppowi opuszczenie budynku. W dalszej części zeznać aktor stwierdził, że w trakcie napadów histerii Heard miała "sygnalizować skłonności samobójcze", poprzez deklarowanie, że bez niego nie będzie w stanie przeżyć.
Pani Heard kilkakrotnie mówiła o swoim zamiarze popełnienia samobójstwa. To coś, co żyje później z tyłu twojej głowy. Boisz się tego [że ta osoba to zrobi]. Wiele razy, gdy chciałem wyjść, zatrzymywała mnie przy pomocy ochroniarzy. Płakała, krzyczała. "Nie mogę żyć bez ciebie. Bez ciebie umrę". Ale musiałem od tego uciec - mówił na sali rozpraw Depp.
Nawet gdy aktorowi udało się przenieść pod inny adres, Heard miała go rzekomo śledzić i hałasować pod jego drzwiami.
Jesteście ciekawi, jak to się dalej potoczy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.