Chociaż Johnny Depp ma na koncie wiele ciepło przyjętych przez widzów i krytyków ról, w ostatnim czasie w mediach najgłośniej mówi się o kulisach jego relacji z Amber Heard. Nie jest tajemnicą, że od czasu głośnego rozwodu i wielu wzajemnych oskarżeń o przemoc fizyczną i psychiczną, byli kochankowie widywali się głównie na sali sądowej. Podczas rozpraw zaskakiwali świat kolejnymi sensacyjnym szczegółami małżeńskiego pożycia - Depp oskarżył byłą o wypróżnianie się na ich wspólne łóżko, ona odwdzięczała się za to relacjami z jego pijackich awantur.
Od kilku miesięcy miejscem spotkań Johnny'ego Deppa i Amber Heard był jeden z londyńskich sądów. Aktor walczył o dobre imię w procesie przeciwko byłej żonie oraz dziennikowi The Sun, którego dziennikarze w jednym ze swoich artykułów nazwał go "damskim bokserem" i zastanawiali się jak J.K Rowling może współpracować z nim przy ekranizacji swojej książki Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć. Po zaciętej batalii sąd przyznał rację Amber, której udało się udowodnić m.in., że były mąż uderzył ją minimum 14 razy oraz miesięcznie wydawał na czerwone wino blisko 23 tysiące funtów (!).
Przegrany finał trwającej przeszło 2 lata batalii sprawił, że media już zaczęły przepowiadać Johnny'emu koniec kariery. Prawnicy gwiazdora zapowiedzieli już co prawda, że zamierzają odwołać się od wyroku, okazuje się jednak, że Deppa już dotknęły pierwsze zawodowe konsekwencje zwycięstwa Amber - studio Warner Bros właśnie postanowiło bowiem zakończyć współpracę z aktorem.
Johnny Depp odchodzi z serii 'Fantastyczne zwierzęta". Dziękujemy Johnny'emu za jego dotychczasową pracę nad filmami. Film (...) jest obecnie w produkcji, a rola Gellerta Grindenwalda zostanie zmieniona (...) - ogłosili przedstawiciele studia.
Sam Depp skomentował zwolnienie w specjalnym oświadczeniu opublikowanym na Instagramie.
(...) Po pierwsze chciałbym podziękować wszystkim, którzy obdarowali mnie wsparciem i lojalnością. Jestem zaszczycony i poruszony wieloma waszymi wiadomościami, zwłaszcza w ciągu ostatnich kilku dni - dziękował fanom Johnny.
Po drugie chciałbym wam przekazać, że zostałem poproszony przez Warner Bros o rezygnację z roli Grindenwalda w "Fantastycznych Zwierzętach", uszanowałem i zgodziłem się na ich prośbę - oświadczył aktor.
W zamieszczonym w sieci oświadczeniu Depp dodał również, że nie zamierza zaprzestać walki o dobre imię. Stanowczo podkreślił też, że nie da zrujnować sobie życia i kariery.
W końcu chcę powiedzieć to. Surrealistyczne orzeczenie sądu w U.K nie zmieni mojej walki o to, by mówić prawdę i potwierdzam, że planuje się odwoływać. Silnie trwam w moim postanowieniu i mam zamiar udowodnić, że zarzuty przeciwko mnie są fałszywe. Moje życie i kariera nie będą definiowane przez ten moment mojego życia. Dziękuję za przeczytanie. Z poważaniem, Johhny Depp - zakończył aktor.
Uda mu się odzyskać dobrę imię?