Chociaż trudno w to uwierzyć, to program Warsaw Shore emitowany jest w Polsce nieprzerwanie od 2013 roku. Od początku reality show wzbudzał spore kontrowersje: jego uczestnicy pili, imprezowali, bili się i uprawiali seks przed kamerami, ale jakoś tak wyszło, że z czasem wszyscy się do nich przyzwyczaili. Niektórzy nawet założyli rodziny, całkiem szczęśliwe: Eliza i Trybson: "Nie pasujemy już do "Warsaw Shore". Nie tęsknimy"
Rodzinę założyła właśnie Jola Mróz, która w Warsaw Shore występowała przez dwie edycje. Mimo że była na ekranach stosunkowo krótko, to i tak dała się zapamiętać: Napluła dziewczynie w twarz, uprawiała seks przed kamerami - poznajcie nową "gwiazdę" MTV (ZDJĘCIA)
Wiosną okazało się, że Jola Mróz jest w ciąży. Cóż, pandemia koronawirusa na pewno nie ułatwiła życia ciężarnym kobietom, ale Jola jakoś nie czuła się skrępowana faktem bycia w ciąży. Opalała się, jeździła metrem i ubolewała nad tym, że Londyn, w którym mieszka, coraz bardziej pogrążą się w pandemii.
Jola Mróz urodziła, a zdjęciem z porodówki pochwaliła się oczywiście na Instagramie. Szczęśliwy moment nadszedł 18 października, w niedzielę późnym wieczorem. Celebrytka pokazała zdjęcie noworodka i swoich sztucznych rzęs, które okrasiła wzruszającymi słowami: "Córeczko... Dziękuję Bogu, że tak to wymyślił. Dziękuję, że to właśnie Ty jesteś moim dzieckiem". Dodała jeszcze, że poród "był ciężki, ale było warto".
Z gratulacjami pośpieszyli między innymi Eliza Trybała i jej mąż Trybson. "Ojej 🙏🏽 w końcu Jolka masz to za sobą ❤️ w październiku rodzą się zajebiste dzieci ❤️ witaj w gronie mamusiek" - czytamy.
Niestety, najtrudniejsze dopiero przed Jolą. Przypomnijmy, że ojciec dziecka, gdy dowiedział się o ciąży, po prostu ją zostawił: Jola Mróz czule o ojcu swojego dziecka: "Liczy się ten, który wychowa, a nie, który spłodził"