Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Jolanta Kwaśniewska wspomina prezydenturę męża: "Brałam na barki o wiele więcej niż mogłam. DOSTAWAŁAM KROPLÓWKI"

207
Podziel się:

Jolanta Kwaśniewska udzieliła wywiadu, w którym opisała, jak wyglądało jej gdy pełniła funkcję pierwszej damy. Okazuje się, że wcale nie było kolorowo. Najbardziej żałuje jednak tego, do czego doszło po zakończeniu kadencji: "To był błąd" - ocenia po czasie.

Jolanta Kwaśniewska wspomina prezydenturę męża: "Brałam na barki o wiele więcej niż mogłam. DOSTAWAŁAM KROPLÓWKI"
Jolanta Kwaśniewska gorzko o czasie prezydentury męża (AKPA)

Choć od prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego minęły prawie dwie dekady, jego żona wciąż zdaje się jedną z bardziej lubianych przez Polaków pierwszych dam. Jolantę Kwaśniewską od lat uznaje się bowiem za uosobienie klasy, elegancji i dobrych manier.

Była prezydentowa wciąż interesuje media, w związku z czym raz na jakiś czas udziela wywiadów, w których głównie wraca wspomnieniami do czasów, gdy mieszkała wraz z mężem i córką w Pałacu Prezydenckim.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Kurzopki" flirtują na antenie i influencerska drama o taniec

Ostatnio spotkała się z Michałem Olszańskim w audycji "W cztery oczy". Głównym tematem ich rozmowy było wspomnienie czasu prezydentury Aleksandra. Jola wyznała m.in., że gdy jej ukochany wygrał wybory, wcale nie była cała w skowronkach.

To był trudny moment dla mnie. "Matko boska! Mam tak ułożone życie, mam świetnie funkcjonującą agencję obrotu nieruchomościami pod nosem w Wilanowie, zarabiam znacznie większe pieniądze niż mój mąż kiedykolwiek w życiu. Mam zatrudnionych ludzi". Dziecko rozpoczynało wtedy naukę w liceum, a tu bęc! Wygrane wybory i następnego dnia pod domem w Wilanowie, na małej uliczce, stojący BOR: "Pani prezydentowo, panie prezydencie". Mówię: "O kurczę, to się narobiło! - opisała, jak się wówczas czuła.

Okazuje się, że tak naprawdę kobieta do ostatniej chwili nie wierzyła w zwycięstwo męża:

W 1995 roku nie dawałam wiary - zdradza i wspomina gorzko skutki politycznej walki sprzed lat:

(... ) Ten background z czasów PRL-u na pewno nie pomagał... To była ohydna kampania, która kosztowała życie mamy Olka. Mama została totalnie zaszczuta. Ta ilość nienawiści, wylewanych pomyj, tworzenia pewnego rodzaju faktów - ujawnia, dodając, że ona również przypłaciła tamten czas zdrowiem:

O wiele więcej niż mogłam, niż wytrzymywałam, brałam na swoje barki. Dwa razy padłam totalnie, kroplówki dostawałam, takie cuda.

Podczas wywiadu 67-latka wyznała, że czas po zakończeniu przez Aleksandra kadencji prezydenckiej także nie należał do najłatwiejszych.

Mnie było łatwiej wrócić do normalnego życia niż Olkowi, tym bardziej że nie mieliśmy mieszkania. Polecieliśmy do Szwajcarii, do siostry męża. W ostatniej chwili udało się nam kupić mieszkanie, ale ono wymagało remontu. Rzeczy były w paczkach w magazynach, u panów z ochrony, u moich sióstr (...) - ujawnia, oceniając z perspektywy czasu: To był błąd. Trzeba było sobie wcześniej przygotować miejsce, do którego się wróci. W naszym małym mieszkaniu w Wilanowie zamieszkała Ola.

Spodziewalibyście się, że Jolanta ma za sobą takie przejścia?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(207)
WYRÓŻNIONE
Poeta
2 lata temu
Prezydent Aleksander też ciągle był na...kroplówkach!
TaOkropnaZZag...
2 lata temu
Lata 90te. Pamiętamy. Strzelaniny, porwania, okupy, mordowanie policjantów i szalona mafia. Do tego prywatyzacja i milionerzy z dnia na dzień.. byłam wtedy dzieckiem i rodzice pracowali dużo, wtedy weszło „trzeba skończyc uniwersytet” wiec weekendami rodzice studiowali. Nie było zasiłków, nie było dodatków, dzieciaki bawiły się same na podwórku a rodzice pracowali i się uczyli. Teraz to nie do pomyślenia. I co? Kiepsko w kraju, rodzice nie zarabiają nadal dobrze (bo pracowali uczciwie) a Inflancka szaleje. Ja się pytam co z tym krajem do jasnej CH..
Super.
2 lata temu
Dobra żona.Przekonywała nas o chorych goleniach p.Aleksandra, a córeczka płakała w studiu tvn nad chorobą filipińska tatusia. Idealna rodzinka.
Pytam
2 lata temu
A co z fundacją?
Aaaaaaa
2 lata temu
Gdzie Kinga D?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (207)
Ola
2 lata temu
Hhhahahah, chyba z kasą
Alka
2 lata temu
Cały czas tylko i wyłącznie gadał głupoty i same bzdety nie warte i nie godne uwagi. Sama zawsze odstrzelona jak woźny na 1 września druga Hiacynta Buket. Całe szczęście, że zostało jej jeszcze tyle siły i mocy aby mogła się wnukami zająć.
Polak
2 lata temu
Zatrudnili agencję PR, nawet z Olusi robili królewną "była sobie raz królewna pokachała grajka"....wszystko tam było pozorowane i na pokaz. A Olusia w jaki sposób znalezła pracę w TVN? Może to opowiedz kobieto...
Ania
2 lata temu
Sama czesala, makijaz robiła I ubierała!!!!!????? Przed kampanią wyborczą zatrudnili doradców od wizerunku. Pracowali specjaliści, aby Kwasniewski dobrze w niebieskich koszulach ze spinkami wyglądał. Jolanta tak samo. Potem wszędzie wystepowali na okładkach kolorowych tytułów, ktore to pisma obsadzone są dziećmi komuchow, wiem, bo mam taką, która dołączyła do dalekiej rodziny. Pracowali nad nią fryzjerzy, makijażyści, styliści, na początku fatalni, zresztą, patrz: złota, tandetna suknia podczas spotkania z królową angielską!!! Więc niech nie robi z siebie św. Jolanty, bo fałszywa, robiącą z siebie biedną, mieszkania nie mieli??? Ale miliony na kupno były, to kwestia czasu tydzień, żeby kupić. Zresztą oni komuchy w tamtym czasie ukrywali $$$$ w bankach szwajcarskich. Wszędzie mieli nieruchomości, więc o jakim, małym mieszkanku w Wilanowie,ona pisze??? Nie dało się jej słuchać nigdy, fałszywa, obłuda.
Mmm
2 lata temu
Srututu może na kaca kroplówki, albo z „eliksirami” młodości bo chyba nie na przepracowanie.
IMELDA 2
2 lata temu
„Lejdi” Jolanta Kwaśniewska bardzo przypomina Imeldę MARCOS. Nie tylko ze względu na wschodnioazjatycką urodę, choć niezaprzeczalnie Imelda była w młodości o wiele piękniejszą kobietą niż Jolanta. Imelda, rocznik 1929, nadal żyjąca (!), była żoną prezydenta Filipin – Ferdinanda Marcosa. Swojemu społeczeństwu, (jedno z najbiedniejszych państw Globu, obecnie 111 milionów mieszkańców) Imelda prezentowała się jako „żona swojego męża”, ucieleśnienie łagodności, mądrości i dobroci (co to przypomina?). Była uwielbiana przez miliony prostych Filipińczyków. Miała własny program w prorządowej TV, występując tam chętnie z córką Imee (co to przypomina?) – rozmowy dotyczyły całkowitych bzdur: urody, kosmetyków, ciuchów, ploteczek z kręgu tzw. sfer wyższych. Imelda i Imee prezentowały się w TV w strojach, z których na przykład same buty były więcej warte niż roczny zarobek zwykłego urzędnika/ robotnika (co to przypomina?). Pouczały miliony nędzarzy z Filipin, iż sami są winni swojego nieszczęścia (co to przypomina?). Liczne fundacje, organizacje charytatywne pod jej, Imeldy, patronatem, akcje pomocy dla najbiedniejszych lub ofiar kataklizmów – były w rzeczywistości pralniami pieniędzy o wartości setek milionów dolarów USA (co to przypomina?)! Faktyczną władzę na Filipinach sprawował nie Ferdinand, a ona – Imelda! Kobieta niewątpliwie inteligentna, ale bezwzględna, zimna, wyrachowana, mściwa, okrutna, próżna, z niebywałym zamiłowaniem do ekstrawagancji i luksusu (co to wszystko przypomina?). Po obaleniu rządów klanu Marcosów, w 1986 roku, znaleziono w szafach ich rezydencji m.in. 3000 par butów Imeldy, 900 torebek, 500 płaszczy). Uciekła, ale wróciła na Filipiny w 1989 roku. W 2001 roku zarzucono jej liczne malwersacje finansowe i zagarnięcie, z okresu prezydentury Marcosów (1965-1986), ponad 10 MILIARDÓW (!!!) dolarów USA. ZOSTAŁA UNIEWINNIONA (co to przypomina?)! Werdykt ten nie dziwi o tyle, że większość przedstawicieli filipińskiej władzy, która sądziła wtedy Imeldę, to ludzie, którzy u jej boku – wiele lat wcześniej – dorobili się, również nielegalnie, olbrzymich majątków „z niczego” (co to przypomina?). Oto prawdziwe oblicze „choroby filipińskiej”, która po 1989 roku została przywleczona również do Polski…
Ewa
2 lata temu
Bredzisz kobieto ty i twoje lekcje dobrego wychowania i oblify
Ela
2 lata temu
Śmieszna ze swoimi opowieściami ona oka i mąż ! Idealni
ie było drugi...
2 lata temu
Nie było drugiej takiej pierwszej Damy i nie będzie Super Kobieta pod każdym względem
Koleżanka
2 lata temu
Jolka, wszyscy dobrze wiemy, że ty nigdy nie przepracowałaś uczciwie chociażby jednego dnia. Ani jako żona aparatczyka PZPR, ani jako żona prezydenta, ani teraz. Kogo ty chcesz nabrać tymi opowieściami przodownicy pracy
Klips
2 lata temu
Dalej atrakcyjna 🥰 kobieta
Art B
2 lata temu
Co jest ?
Eleonora
2 lata temu
Oczywiście ze mogła mieć nie lada trudne do wytrzymania sytaucje . Polacy wobec Polaków są okropni . W żadnym wypadku nie chciałbym żeby moj mąż był prezydentem . Odpowiada za tylu uszarganyvh ludzi . Za taki brak szacunku do urzędów . Nie nie i nie . Z reszta teraz w rzadzie same złodzieje i nieuki . Ze tez Tuskowi się jeszcze chce lo nivh wszystko naprawiać . Tylko modlić się żeby nie olał Polaków . Są tacy durni od lat albo pod zaborem albo tuki albo jeszcze cos . Taki wielki kraj a nigdy nie miał prawdziwie dobrej epiki w historii dziejów . Nieuki . Brak profesjonalizmu . Wygładzeni dopadają do koryta . Wstyd . Nie nie i nie
Caryca
2 lata temu
No jak to a byla taka не гниоца и не ламиоца, jak jej kraj ZSRR
...
Następna strona