Jolanta Kwaśniewska otwarcie mówi o tym, że obecność w Pałacu Prezydenckim to nie tylko blaski, ale także cienie. Pod koniec ubiegłego roku w programie Marcina Mellera w Esce Rock opowiadała o tym, że po wygranych przez męża wyborach musiała porzucić intratny biznes.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O Jolancie Kwaśniewskiej mówiono "Shazza"
Dominika Długosz odwiedziła we wtorek Onet Rano, żeby opowiedzieć o swojej książce "Tajemnice Pałacu Prezydenckiego". Podczas rozmowy nie zabrakło także tematu pierwszych dam. Autorka zdradziła między innymi, jakie problemy związane z garderobą miała Jolanta Kwaśniewska.
Jolanta Kwaśniewska też nic nie miała na samym początku. Jolanta Kwaśniewska pożyczała sukienki na oficjalne spotkania od swojej siostry, bo nie miała niczego. Miała wyłącznie to, co przywiozła z Wilanowa w swojej szafie - opowiadała.
Dziennikarka wspomniała też jej pierwsze spotkanie z królową Elżbietą II. Pierwsza dama popełniła wtedy faux-pas związane z nieodpowiednią długością spódnicy.
Pierwsze jej spotkanie z królową brytyjską to była totalna porażka, bo ona miała spódnicę zdecydowanie przed kolana, co było niedopuszczalne w spotkaniu z królową - mówiła.
Kontynuując wątek, przypomniała, że na początku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego o jego żonie mówiono, używając pseudonimu gwiazdy disco polo.
O Jolancie Kwaśniewskiej na początku mówiło się Shazza. Nie dlatego, że śpiewała tak, jak Shazza. (...) Tylko dlatego, że tak wyglądała, że miała taką fryzurę, że miała mocną opaleniznę, za krótkie spódnice. Ona też nie wiedziała jak to zrobić - wspominała.
Wiedzieliście o tym?
![](https://www.pudelek.pl/_next/static/images/logoContentQuality-afa907d44f84ea65..png)