Jolanta Pieńkowska rozpoczęła przygodę z TVN-em w 2006 r. Do 2014 r. współprowadziła "Dzień dobry TVN", a na antenie TVN Style była gospodynią "Miasta kobiet". We wrześniu 2014 r. przeszła do TVN24 BiS, a następnie całkowicie zniknęła ze stacji. Mimo to w TVN-ie wciąż o niej pamiętają. Na tyle, że nawet ostatnio zastanawiali się, czy nie ściągnąć Jolanty do odświeżonego "Miasta Kobiet".
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: TVN chce ściągnąć Pieńkowską do "Miasta Kobiet"?! "Jest osobą BARDZO CENIONĄ w stacji"
Ostatecznie nic z tego nie wyszło, ale Jolanta Pieńkowska - jakby na otarcie łez - sama pokazała się w "Dzień Dobry TVN". Była bohaterką poniedziałkowego reportażu Mateusza Hładkiego, w którym zdradziła m.in, że aktualnie zajmuje się polityką zagraniczną.
Usprawiedliwieniem dla mnie jest to, że ja zaczynałam pracować w 1990 roku, kiedy działy się przemiany po roku 1989. Ja miałam to szczęście, że zaczęłam pracować w nowych "Wiadomościach", a nie "Dzienniku Telewizyjnym". My jako zespół tych powstających "Wiadomości" mieliśmy poczucie, że budujemy nową Polskę. Teraz mam takie poczucie, że trochę z tego wyrosłam, że ta polityka polska absolutnie nie jest tak fascynująca jak kiedyś, a to, co dzieje się na świecie, mnie fascynuje - wyznała.
Jolanta powiedziała przy okazji, jakie są jej obecne marzenia zawodowe. Okazuje się, że horyzonty żony Leszka Czarneckiego są szerokie.
Ja bardzo bym chciała porozmawiać z papieżem, bo mam takie poczucie, że to jest ktoś, kto całkowicie zmienił Kościół i tak naprawdę to ostatnia nadzieja tego Kościoła - wyjaśniła dziennikarka.
Pieńkowska poruszyła także kwestie dotyczące życia prywatnego i oceniła siebie w roli matki. Dziennikarka jest mamą Mateusza Matczaka, dziś już 34-letniego mężczyzny. Przed laty wystąpiła z nim w kultowym programie "Mamy Cię", gdzie Mateusz udawał, że przykuł się do drzewa. Widać, że i teraz mają ze sobą wspaniałe relacje.
Myślę, że jak ma się całkiem dorosłego syna, który ciągle przysyła SMS-y, pisząc o tym, że jak gdzieś wyjeżdżam, bardzo za mną tęskni, że bardzo kocha, to chyba nie jestem i nie byłam złą mamą. To jest ten przywilej zostania mamą w bardzo młodym wieku. Wtedy te relacje są zupełnie inne, bo dziecko ma dziecko i trochę kieruje się intuicją i mniej zdaje sobie sprawę z tego, czym jest macierzyństwo - podsumowała.
Też za nią tęskniliście?
Przypomnijmy: Pieńkowska opowiada ŻART o... "SZTUCZNYM PENISIE"!
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!