Gosia Andrzejewicz przed laty była bardzo popularną piosenkarką. Koncertowała w całej Polsce wspierana przez tatę, który sprzedawał jej autografy na przenośnym straganiku. Nie poddawała się pomimo krytyki, która dotykała ją między innymi ze strony Elżbiety Zapendowskiej, która stwierdziła, że Gosia nie należy do najbystrzejszych.
Jednym z sukcesów w karierze Gosi był udział w programie Gwiazdy tańczą na lodzie. Tam poznała Jolantę Rutowicz - celebrytkę z Big Brothera słynącą z miłości do koloru różowego i pluszowych koni.
Celebrytki szybko się zakolegowały. Okazuje się, że Jola do dziś śledzi poczynania koleżanki z programu. We wpisie na InstaStories zatytułowanym "Gosia Andrzejewicz - sukces w milczeniu" była dziewczyna Jarosława Jakimowicza rozpływa się w zachwytach nad Gosią.
Nie mieszkam w Polsce od kilku lat, ale bywam w kraju dosyć często. Wtedy zaczynam się bliżej przyglądać mediom i za każdym razem mam wrażenie, że nic się nie zmieniło. Mowa o hejcie w sieci, hejcie ze strony tabloidów. Gosia Andrzejewicz, wybitna artystka, przez lata krytykowana. Prawda zawsze broni się sama i tak się stało właśnie teraz w programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo! - napisała dumna Jola.
Niestety w finale TTBZ Gosia przegrała z Czadomanem i Filipem Gurłaczem, ale porażkę przyjęła z uśmiechem.
Trójka zawsze była moją szczęśliwą liczbą. Dla mnie ta edycja programu była bardzo szczęśliwa. W ogóle zaproszenie do udziału w show postrzegam jako wielkie wyróżnienie. To była fantastyczna podróż w głąb siebie. Tyle, ile ja tu zyskałam, to nie zyskałam przez całą swoją karierę. Podczas finału usłyszałam od pani Walewskiej, że potrafię śpiewać i to mi w zupełności wystarczy. Ona razem z Kasią Skrzynecką odczarowała wszystko, co było złe. Odzyskałam odbudowę całego mojego wizerunku - powiedziała po ogłoszeniu wyników.
Też jesteście dumni z Gosi?