Julia Dybowska zyskała popularność w sieci, chwaląc się bajecznymi wycieczkami i transformacjami ciała ufundowanymi przez teherańskiego miliardera Roberta Tchenguiza. Uczucie między dwojgiem zakochanych było tak silne, że Polka nie zastanawiała się ani na moment, gdy starszy o grubo ponad 30 lat mężczyzna zaproponował jej wspólne zamieszkanie w londyńskiej willi. Dziewczynie nie przeszkadzał nawet fakt, że w tym samym czasie budynek nadal zajmowany był przez ówczesną żonę bogacza.
Przypomnijmy: Porzucona żona miliardera, który sypia z Dybowską, zaprosiła KAMERY DO DOMU! "Mieszkanie Z NIĄ JEST STRASZNE"
Okazuje się jednak, że Julka wcale nie czekała na swojego księcia z bajki, aby osiągnąć w życiu sukces - choć niewątpliwie to dopiero jego kasa wyniosła życie "modelki" na kompletnie inny pułap. Aczkolwiek zanim doszło do pamiętnego spotkania dwóch bratnich dusz, Dybowska radziła sobie na szczęście w pojedynkę.
Światło dzienne ujrzała niedawno reklama Gdańska, w której młoda blond piękność występuje jako zapalona fitnessiara biegnąca wzdłuż linii brzegowej. Krótkie nagranie powstało w 2008 roku, jak można się więc spodziewać, nasza "polska duma" wygląda na nim nieco inaczej, niż zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić. Na pierwszy rzut oka widać, że przy kształcie nosa i żuchwy ktoś nieźle pomajstrował.
Zobaczcie, jak Dybowska spełniała się w roli modelki w 2008 roku. Dostrzegacie w niej ukryty potencjał?