Gdyby nie pewien teherański biznesmen, być może świat nigdy nie dowiedziałby się o istnieniu Julii Dybowskiej. Instagramerka, promowana jako "polska żywa Barbie", przeprowadziła się do londyńskiej willi starszego o 30 lat Roberta Tchenguiza, który odmienił jej życie. Julii nie przeszkadzało nawet to, że w tym samym domu mieszkała też jego żona...
Julia Dybowska żyje więc sobie obecnie jak w bajce i chętnie relacjonuje to na Instagramie. Luksusowe jachty, rajskie wakacje, najdroższe stylizacje - tak w skrócie można opisać jej bogaty "content".
Niedawno Dybowska wybrała się na kolejne wakacje. Tym razem padło na słoneczną Grecję. Julia raczy fanów (?) masą zdjęć, chwaląc się głównie swoją chudziutką figurą na tle malowniczych widoków. Na niektórych zdjęciach uwagę zwraca też odmieniona twarz Julii. Nietrudno bowiem wywnioskować, że Dybowska należy do wielbicielek różnorakich zabiegów medycyny estetycznej.
Niestety, już nie tak chętnie Julia pokazuje się w towarzystwie 60-letniego chłopaka. Szkoda?