Julia Kamińska zdobyła popularność przede wszystkim dzięki głównej roli w serialu BrzydUla, który w zeszłym roku po długiej przerwie wrócił na antenę.
W najnowszym wywiadzie dla Vogue aktorka ujawnia, że praca w warunkach pandemii jest trudna i stale się opóźnia. Julia docenia jednak, że w ogóle może pracować, bo - jak mówi - "wiele osób z branży nie ma tego luksusu".
W wywiadzie Kamińska porusza temat sytuacji kobiet w branży filmowej. Uważa, że dziś są one "bardziej świadome tego, że nie muszą godzić się na brak szacunku".
Gdy byłam młodsza, doświadczyłam molestowania. Wtedy nie zdawałam sobie z tego sprawy, choć oczywiście czułam się źle - ujawnia. Bywało też, że moje zdanie nie było traktowane poważnie. Jak większość z nas, rosłam w przekonaniu, że mam być przede wszystkim grzeczna, miła i nie sprawiać kłopotów. Teraz, jeśli zdarza się jakaś nieprzyjemna sytuacja, reaguję natychmiast.
Aktorka podkreśla, że ma wsparcie ze strony swojego partnera, Piotra Jaska, który jest "człowiekiem bez kompleksów".
Wspiera mnie i zachęca do rozwoju, jest przeciwieństwem mężczyzny, który oczekuje od partnerki siedzenia w domu czy poświęcenia dla rodziny - mówi serialowa Ula Cieplak.
W wywiadzie Julia odniosła się też do ostatnich doniesień na temat przemocy wobec studentów szkół filmowych.
Przypomnijmy: Aktorka oskarża łódzką "filmówkę" o PRZEMOC! "Rektor nazywał mnie PIE*DOLONĄ SZMATĄ I KU*WĄ"
Systemowa przemoc w ogóle mnie nie zdziwiła. Relacje władzy bywają niebezpieczne, a aktorzy są przygotowywani do realizowania czyjejś wizji, czyli wykonywania poleceń. (...) Opisy zachowań, które czytałam w internecie, są przerażające. (...) Trzeba nie lada odwagi, żeby zwrócić się przeciwko przemocy i zmowie milczenia, która trwała od pokoleń - ocenia aktorka.
Kamińska jest zdeklarowaną feministką, uczestniczyła w strajkach kobiet, bo nie zgadza się na to, aby rząd zabraniał kobietom decydowania o własnym ciele.
Teoretycznie żyję w świeckim państwie, a ktoś usiłuje utrudniać mi życie w imię zasad religii, która nie jest moja. Jako osoba niezależna finansowo wiem, że sobie poradzę. Zakaz aborcji uderza w te osoby, które nie mają środków i wsparcia najbliższych - mówi Julia na łamach Vogue.
Aktorka angażuje się też w walkę o prawa osób LGBTQ+.
Mam wielu nieheteronormatywnych znajomych. Zmagają się z hejtem, uprzedzeniami, ograniczeniami. Nie mogą wziąć ślubu ani adoptować dziecka. Boją się chodzić za rękę po ulicy. To zwyczajnie niesprawiedliwe - uważa.
Kamińska dodaje, że osoby z branży sugerowały jej, aby nie manifestowała poglądów, bo może zaszkodzić swojej karierze, jednak ona nie zamierza być "kukiełką".
Wyrażam swoje zdanie, a jeśli to się komuś nie podoba, trudno, nie musi mnie obserwować. Nie chcę być neutralna, czyli nijaka i nieszczera - zaznacza.
Podoba Wam się jej postawa?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!