Barbara Kurdej-Szatan coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność w świecie show-biznesu po wpadce wizerunkowej spowodowanej emocjonalną wypowiedzią na temat działań strażników granicznych. Aktorka skazana na tymczasowy medialny niebyt ponownie zyskała komfort przebierania w propozycjach. Już niebawem będzie częstym gościem w domach widzów Telewizji Polskiej.
Przed pełnoprawnym powrotem na szklane ekrany 38-latka poprowadziła galę rozdania nagród portalu Plejada. Nazwisko jednego z laureatów ogłosiła Julia Kamińska, która została zapowiedziana przez konferansjerkę w bardzo nietypowy sposób.
Julia, powiedz, też byłaś młoda, kiedy zaczynałaś swoją karierę... - zwróciła się do niej Kurdej-Szatan.
Na sali rozległ się głośny śmiech, a odtwórczyni roli tytułowej w serialu "BrzydUla" zgrabnie wybrnęła z sytuacji, odpowiadając, że "było to dawno temu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia Kamińska odpowiada na zamieszanie. Padły słowa o hejcie
Dawna zwyciężczyni "Tańca z Gwiazdami" dopiero dziś w nocy podzieliła się swoimi wrażeniami z gali, odnosząc się do słownego faux pas starszej o 2 lata koleżanki. Aktorka nie ukrywa radości z coraz wyraźniej akcentowanego głosu kobiet, które wreszcie bez skrępowania mogą wyrażać swoje poglądy i myśli. Jednocześnie wspomniała, że sytuacja z gali obróciła się przeciwko Kurdej-Szatan.
Basia była wczoraj wspaniałą prowadzącą i irytuje mnie, kiedy ktoś pisze nieprawdę i manipuluje, żeby uzyskać kliknięcia i komentarze. Bo Basia nie została wybuczana. Nie "dogryzła mi", a ja nie "odparłam na zaczepkę". Publiczność nie "zareagowała nerwowym śmiechem", bo "nie wiedziała, jak się zachować". Publiczność wiedziała doskonale - ot, wpadka, dająca przestrzeń do żartu, sporo osób się uśmiechnęło, w tym ja - napisała na Instagramie.
Julia Kamińska uważa, że wyolbrzymianie tego typu sytuacji generuje falę krytyki wobec osób publicznych.
Dziś jest mi mniej do śmiechu, bo na tym drobnym potknięciu buduje się hejt. Mam marzenie, żeby świat zmienił się jeszcze bardziej i żeby lepiej klikała się prawda. I to, co dobre, fajne, wspierające. Nie wiem, czy kiedykolwiek tak będzie - dodała.
36-latka wsparła Barbarę Kurdej-Szatan, jednocześnie wyrażając entuzjazm z powodu ich rychłej współpracy przy nowym spektaklu.