Julia Pietrucha kilka dni temu skończyła 27 lat. Aktorka ostatnio wyraźnie odsunęła się od show biznesu, podobno głównie za sprawą Iana Dowa - swojego męża, z którym wyruszyła w półroczną podróż po Azji:
Mąż ma na Julię faktycznie duży wpływ. Podczas wizyty w Dzień Dobry TVN przyznała, że podziela jego poglądy polityczne:
Mój chłopak żyje wyborami w USA, jest za Sandersem, tak jak my - podkreśliła w studio.
Podczas nagrania programu towarzyszyła Julii siostra, Natalia, której - jak się okazało - serialowa "Blondynka" wiele zawdzięcza:
Gdyby nie siostra to moje życie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej. Pierwsza moja praca w teatrze była sprowokowana tym, że Natalia usłyszała, jak śpiewam.
Pobiegłam do mamy i powiedziałam jej, że musimy coś z tym zrobić. Jeśli ją krytykujemy to konstruktywnie, to się tyczy głównie jej twórczości - powiedziała Natalia.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news