Julia von Stein zyskała szeroką rozpoznawalność, kiedy dołączyła do obsady programu "Królowe życia". Chociaż produkcja szybko zniknęła z anteny, von Stein zdołała utrzymać, a nawet poszerzyć swoją popularność. Obecnie dziedziczka w branży funeralnej oraz projektantka trumien koncentruje się na rozwoju kariery w internecie. Dodatkowo, planuje zdobyć polski rynek muzyczny. Aby dotrzeć do szerszej publiki, celebrytka zdecydowała udzielić szczerego wywiadu Żurnaliście. Podczas rozmowy poruszyła wiele osobistych tematów, w tym wątek skomplikowanej relacji z rodzicami, którzy rzekomo ją "gnębili i poniżali". Celebrytka wspominała przed kamerami moment, gdy mając 18 lat, została wyrzucona z domu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia von Stein popłakała się, mówiąc o bracie
Rozmawiając z Żurnalistą, 27-latka wróciła również pamięcią do czasów szkolnych. Jak sama przyznała, nie miała szczęścia do towarzystwa, a rówieśnicy jej "nienawidzili". Zupełnie inaczej sytuacja wyglądała w przypadku jej brata Karola, który uczęszczał do tej samej szkoły i wiódł udane życie towarzyskie.
No tak, ale Ty i brat jesteście zupełnie różnymi ludźmi - zauważył Żurnalista.
Chyba niestety tak - odparła celebrytka.
Rozmawiałem z nim - zdradził prowadzący rozmowę.
Naprawdę? Powiedz mu, że go kocham - powiedziała Julia, zalewając się łzami.
W dalszej części rozmowy Julia została zapytana o to, jak wyglądają jej relacje z bratem. Odpowiadając, wróciła pamięcią do "najpiękniejszego" jej zdaniem momentu.
Najpiękniejszym momentem mojej relacji z bratem był czas, jak ja się przeprowadziłam do Warszawy. Był taki moment, że, po wielu awanturach z rodzicami, wynajmowałam największy apartament w budynku. 160 metrów, najpiękniejszy widok, trzydzieste któreś piętro, bajka. Jakoś to było przed świętami, ja dzwoniłam do mojego brata i on do mnie przyjeżdżał. Wiesz, jak spędzaliśmy czas? Na hulajnogach elektrycznych. To jest moje najpiękniejsze wspomnienie z nim (...). Wcześniej się bardzo kłóciliśmy - ja go gryzłam, a on mnie bił (...), albo rzucał we mnie krzesłami - wspominała.
Julia von Stein była zazdrosna o brata. Tak traktowali go rodzice
Żurnalista zapytał również o to, czy brat Julii mógł liczyć na inne traktowanie ze strony rodziców.
Zawsze rodzice byli dla niego troszeczkę delikatniejsi, ale on też nie czuł tego ciepła, doskonale o tym wiem. Zapytaj go, czy ma kontakt z rodzicami - rzuciła tajemniczo 27-latka.
Wątek brata powrócił także przy okazji wspomnień z dzieciństwa.
Byłam zamknięta w złotej klatce. Ja nie miałam nigdy urodzin. Mój brat miał, strasznie mu tego zazdrościłam. Pamiętam, że na jednych jego urodzinach zrobiłam straszną awanturę, byłam bardzo zazdrosna - przyznała.