Trzeba przyznać, że Julia von Stein wyrosła na kolejną gwiazdę TTV. Dziedziczka branży funeralnej i projektantka trumien zasłynęła dzięki udziałowi w "Królowych życia". W międzyczasie pojawiły się jeszcze inne programy, a także afery, które dołożyły do pieca, zapewniając jej jeszcze większy rozgłos. Od jakiegoś czasu widzowie mogą oglądać życiowe perypetie 28-letniej celebrytki w "Diabelnie boskich". To właśnie tam, w jednym z ostatnich odcinków pojawił się wątek pogrzebu Pani Gosi, czyli mamy Jolki znanej z programu "Damy i wieśniaczki" z udziałem Julii von Stein.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Julia von Stein przeżyła śmierć swojej przyjaciółki
Pod koniec lutego Pani Gosia trafiła do placówki medycznej w bardzo ciężkim stanie. Gdy tylko 28-letnia celebrytka dowiedziała się o problemach zdrowotnych kobiety, nie czekała ani chwili i natychmiast pognała do ośrodka, żeby pożegnać swoją "programową mamę". Niestety stan bohaterki "Dam i wieśniaczek" był dramatyczne. Kolejnego dnia Julia von Stein informowała w mediach o śmierci Pani Gosi.
Gosia! To był zaszczyt Cię poznać! Otworzyłaś dla mnie drzwi swojego domu. Otworzyłaś dla mnie swoje serce. Traktowałaś mnie jak członka swojej rodziny. Nigdy mnie nie oceniłaś, ani nie skrytykowałaś - nawet za te idiotyczne implanty pośladków. Nauczyłaś mnie, że dom to nie puste ściany, tylko ludzie, którzy go tworzą! Na zawsze pozostaniesz w moim sercu. Spoczywaj w pokoju. A o rodzinę się nie martw! Wiesz, że jestem i zawsze przy niej będę - pisała wówczas.
ZOBACZ TAKŻE: Dramatyczna relacja Julii von Stein. "Pielęgniarki prosiły, żeby przyjechać i się pożegnać"
Julia von Stein wyprawiła "królewski pogrzeb" Pani Gosi
Celebrytka nigdy nie kryła się z tym, że po programie zaprzyjaźniła się z Jolką, jej mamą Gosią oraz jej bliskimi. Gwiazda TTV traktowała bohaterów show jak własną rodzinę i nawet poza kamerami regularnie gościła w ich domu. Nic zatem dziwnego, że Julia von Stein postanowiła towarzyszyć Pani Gosi w jej ostatniej drodze.
Pogrzeb bohaterki znanej z programu "Damy i wieśniaczki" odbył się 28 lutego 2024 r. w małopolskiej wsi Żurowa. Wśród żałobników, którzy tego dnia opłakiwali zmarłą, pojawili się również rodzice 28-letniej celebrytki. Rodzina celebrytki, która zajmuje się branżą funeralną, postanowiła również wspomóc rodzinę zmarłej i to oni wyprawili kobiecie pogrzeb. Kulisy ceremonii żałobnej mogli obejrzeć m.in. widzowie "Diabelnie boskich", gdzie Julia von Stein nie ukrywała, że Pani Gosia "ma mieć królewski pogrzeb", dlatego podczas ostatniego pożegnania pojawiła się najlepsza trumna i wyjątkowa oprawa m.in. czarne balony.
ZOBACZ TAKŻE: Julia von Stein próbowała swoich sił jako DZIENNIKARKA! Relacjonowała... imprezy w tarnowskich klubach (WIDEO)