Ostatnie tygodnie dały się Julii Wieniawie mocne we znaki. Nie dość, że aktorka jest zaangażowana w kilka projektów (w tym również drugą część horroru W lesie nie zaśnie nikt), które wymagają od niej pracy po nocach, to jeszcze gwiazda została wplątana w aferę z zarzutami o oszustwo w tle. Przypomnijmy: właścicielka firmy z balijskimi dodatkami do domu ujawniła, że "największa polska influencerka" przez długie miesiące nie wywiązywała się ze współpracy barterowej i zwlekała z zareklamowaniem otrzymanych od marki produktów. Internauci błyskawicznie szybko doszli, że chodziło o Wieniawę.
Koniec końców 22-latce i Pantince udało się dojść do porozumienia. Po kilku dniach medialnej wojenki Julka ogłosiła na Instagramie, że przekazała już dwukrotną wartość otrzymanych produktów na rzecz wymienionej przez firmę fundacji.
Teraz, gdy Wieniawie udało się zażegnać kryzys wizerunkowy, wymęczona ostatnimi zdarzeniami aktorka zapragnęła poprawić sobie humor zakupami. W czwartek przepracowana gwiazda znalazła chwilę czasu, żeby pochwalić się fanom swoim nowym łupem - jaskrawozieloną torebką Bottega Veneta, na którą polowała od dłuższego czasu. Inspiracją dla Julki była uchodząca za ikonę stylu żonę Justina Biebera, Hailey Bieber. Za jeden z największych krzyków mody ostatniego sezonu Wieniawa zapłaciła 11,5 tysiąca złotych.
Torebka, którą podpatrzyłam kiedyś u Hailey Bieber - napisała zadowolona z siebie celebrytka.
Wyraźnie podekscytowana aktorka nie omieszkała opublikować na Instagramie kilku zdjęć w stylizacjach, które uzupełniła nowym nabytkiem.
Będę miała do zielonych butów - cieszyła się Julka. Bardzo, bardzo o niej marzyłam. Cieszę się, że już jest.
Udany zakup?