W ciągu ostatnich trzech lat Julia Wieniawa stała się jedną z najbardziej rozchwytywanych polskich celebrytek. 21-latka sprawia wrażenie osoby wszechstronnie utalentowanej - gra w filmach i serialach, nagrywa piosenki, reklamuje rozmaite produkty, chodzi po wybiegu, prowadzi festiwale, a nawet ma na koncie występ w teatrze.
W pewnym momencie pojawiły się głosy, że nastąpił już przesyt jej osobą i powinna na jakiś czas ograniczyć swoją aktywność medialną. Tymczasem Wieniawa ani myśli przerywać kariery w najlepszym momencie i kuje żelazo póki gorące. W tym roku zobaczymy wiele nowych projektów z jej udziałem. Wkrótce na ekrany kin wejdzie szumnie zapowiadany horror Bartosza M. Kowalskiego, w którym była Antka Królikowskiego i Barona zagrała jedną z ról.
Ponadto zobaczymy Julkę w filmach Patryka Vegi Small World i Jana Komasy Sala samobójców 2. Hejter. Jakby komuś było jeszcze mało, będzie mógł nasycić oczy, podziwiając pląsy Wieniawy na parkiecie Tańca z Gwiazdami. Od dłuższego czasu mówi się bowiem o tym, że celebrytka ma być jedną z uczestniczek wiosennej edycji polsatowskiego show.
Przypomnijmy: Julia Wieniawa wystąpi w kolejnym "Tańcu z Gwiazdami"! "Zarobi 30 tysięcy złotych za odcinek"
Jeśli ktoś sądził, że Julia ma w planach jedynie podbój polskiego rynku, to nic bardziej mylnego. 21-latka marzy o karierze w Hollywood. Wieniawa powołuje się na "znajomości" z gwiazdami światowego formatu, wśród których miała okazję przebywać podczas Festiwalu w Cannes w 2018 roku.
"Minęłam w windzie Penelope Cruz, jadłam lunch obok Julianne Moore, a Amber Heard pochwaliła moją sukienkę" - wylicza celebrytka w najnowszym wywiadzie dla Gali. "Pomyślałam wtedy, że skoro znalazłam się w takim miejscu, to wszystko jest możliwe, a marzenie o Hollywood nie jest nierealne. Trzeba się tylko do niego dobrze przygotować".
Myślicie, że Wieniawa miałaby szansę zaistnieć w amerykańskiej "fabryce snów"?