Nie jest tajemnicą, że Julia Wieniawa należy obecnie do absolutnej czołówki polskich celebrytów zarówno pod względem ilości projektów, w jakie się angażuje, jak i wysokości zarobków. Nie chcąc tracić kontaktu z młodymi fanami, gwiazda jak tylko może stara się więc przypominać w mediach społecznościowych, że nadal jest "zwyczajną dziewczyną", co przy kasowaniu 130 tysięcy miesięcznie, może być nie lada wyzwaniem.
Zobacz: Julia Wieniawa zarobiła w zeszłym roku KROCIE. Wiemy, ile wynosiła miesięczna pensja 22-latki...
W środowy wieczór Julia Wieniawa ulokowała się na kanapie w swoim nowym mieszkanku na Żoliborzu i postanowiła nieco powspominać swoją przygodę z Tańcem z Gwiazdami. Według jej relacji pierwszemu odcinkowi towarzyszyły nieopisane emocje, które w pewnym momencie kompletnie nad nią zawładnęły.
Próby pierwszego odcinka jeszcze w marcu. Byłam taka zestresowana, że dostałam jakiegoś ataku paniki. (...) Ten pierwszy odcinek był dla mnie tak stresujący, że podczas próby pierwszej, gdy stanęłam na tej słynnej scenie tego programu, to nagle po prostu zbladłam i nie pamiętałam nic. Zaczęłam panikować, powiedziałam: "STOP, STOP, WYŁĄCZCIE TĘ MUZYKĘ! JESZCZE RAZ, JESZCZE RAZ". Stefano mówi: "Jezus Julka, ogarnij się, to jest tylko program, jak ty się zachowujesz?!". A ja: "NIC NIE PAMIĘTAM, JA NIE DAM RADY, CO JA TU ROBIĘ?!" - opisuje gwiazda młodego pokolenia.
Przypomnijmy: Tak wygląda "mieszkanko" Julii Wieniawy za 2 miliony! Złoty okap za 4 tysiące i wanna "obita marmurkiem" (ZDJĘCIA)
Bez interwencji Stefano Terrazzino gwiazda najpewniej nie byłaby w stanie wziąć udziału w nagraniach. To właśnie ponoć umiejętność poskromienia rozdygotanych nerwów Julii uczyniła z tancerza idealnego towarzysza przygody z programem.
Dostałam opie*dziel od Stefano taki, że po prostu wryło mnie. Pomyślałam, że potrafi nade mną zapanować, więc będzie dobrym partnerem tanecznym i się zaprzyjaźniliśmy totalnie. Już następnego dnia potrafił tak moimi emocjami władać, że dostaliśmy trzy dziewiątki, więc to była super ocena - kończy happy endem Wieniawa.
Też cieszycie się, że Julce udało się ostatecznie "pokonać siebie" i zakręcić nóżką na najsłynniejszym parkiecie w Polsce?