O dziwo, od rozstania z Baronem Julia Wieniawa nie nawiązała z nikim żadnej (przynajmniej publicznej) relacji, całą energię skupiając na pomnażaniu majątku. Nie oznacza to jednak, że 21-latka nie miała potajemnego romansu, który próbowała ukryć przed opinią publiczną. Zabawa z mediami w kotka i myszkę w końcu znudziła się Wieniawie, o czym świadczyć mogły jej romantyczne wakacje z Nikodemem Rozbickim na Zanzibarze. Po powrocie z rajskiej wyspy aktorska para przestała ukrywać się z łączącym ich uczuciem, obnosząc się swoją miłością przy każdej nadarzającej się okazji.
O ile jeszcze niedawno celebrytka zarzekała się, że - nauczona błędami przeszłości - nie chce wplątywać się w kolejną medialną relację, wygląda na to, że ostatecznie jednak zmieniła zdanie. Jeszcze zanim plotki o romansie z Rozbickim ujrzały światło dzienne, Wienia zdążyła wystąpić z ukochanym w jednym projekcie, do którego zdjęcia rozpoczęły się na początku roku. Film Wszyscy moi przyjaciele nie żyją, za który odpowiadają producenci Ostatniej rodziny, opowiada historię imprezy sylwestrowej, która "szybko przeradza się w wielki dramat, podczas którego kończą się nadzieję na miłość, a tajemnice wychodzą na jaw". Obraz z wyjątkowo "intrygującą" fabułą będzie czarną komedią.
W Sylwestra może zdarzyć się wszystko. Zwłaszcza kiedy pogmatwane relacje oraz uczuciowe napięcia zmieszają się z używkami i niebezpiecznym seksem. Na własne oczy doświadczają tego dwaj detektywi, gdy w Nowy Rok wchodzą do podmiejskiego domu pełnego trupów, nie mogąc ustalić przyczyny masakry - czytamy w oficjalnym opisie filmu.
We wtorek dumna aktorka zaprezentowała fanom pierwszy plakat promujący nowy film, w którym wystąpiła obok nowego ukochanego. Widzimy na nim usiane gwiazdkami lico Julki, która spogląda na stos martwych ciał rozrzuconych po podłodze. Obraz będzie miał swoja premierę już 28 grudnia na Netfliksie.
Myślicie, że ten film okaże się lepszy niż zmiażdżony przez krytyków W lesie dziś nie zaśnie nikt?