Świat z niepokojem obserwuje gwałtowny wzrost bezrobocia oraz globalny kryzys gospodarczy, które dają się we znaki coraz większej liczbie osób. Korporacje wykorzystują zdesperowanych w poszukiwaniu pieniędzy pracowników, traktując ich jak tanią siłę roboczą. Zaharowani pracownicy spędzają na nogach często i po kilkanaście godzin dziennie, nierzadko w nieludzkich warunkach, otrzymując w zamian śmieciowe pensje. Zdarzają się i tacy jak Marcin Matczak, którzy uważają, że praca po 16 godzin to klucz do sukcesu.
Amazon, zarządzany przez Jeffa Bezosa, jest jednym z najbardziej krytykowanych i nieetycznych przedsiębiorstw. Organizuje się liczne strajki przeciwko żałośnie niskim wynagrodzeniom oraz karygodnemu łamaniu praw pracowników, a także zatrważająco wysokiej emisji dwutlenku węgla, która zanieczyszcza klimat w większym stopniu niż 2/3 (!) krajów całego świata.
Nic więc dziwnego, że pod postem Julii Wieniawy reklamującej Amazon Prime, jedną z platform oferowanych przez korporację Bezosa, wylała się fala pełnych krytyki komentarzy. Oburzeni obserwatorzy nie pozostawili suchej nitki na celebrytce, która ponoć przywiązuje ogromną wagę do ekologicznych rozwiązań. Fani nie tracili ani chwili, aby wytknąć Wieniawie dającą poczuć się na kilometr hipokryzję:
Dziś reklama Amazona, a jutro bycie pro-eko; Reklama Amazona, a bycie ecofriendly to się raczej wyklucza, ale najważniejsze, że kasa się zgadza; Reklamujesz kołchoz pracy w którym umierają ludzie; Ludzie drodzy litości z tym promowaniem wszystkiego, a jednocześnie niczego...dramat i przestaje obserwować - pisali nie szczędzący ostrych słów internauci.
Myślicie, że Julia "płacili mi za wyjście na ściankę" Wieniawa przejmie się tym, co przeczyta pod kolejną reklamą na swoim profilu?
Która celebrytka dla rozgłosu i pieniędzy chciała sfingować własny ślub? Posłuchajcie w najnowszym Pudelek Podcast!