Julia Wieniwa ani na moment nie zwalnia tempa. Po zrobieniu niemałego zamieszania na polskiej scenie muzycznej swymi pierwszymi koncertowymi podrygami 23-latka wyruszyła na podbój Nowego Jorku i z tego co widać, nie ogląda się za siebie.
Na pamiątkę sponsorowanej przez markę fast-fashion podróży Wieniawa zahaczyła o studio tatuażu. Na jej nadgarstku wylądował wymalowany tuszem uśmieszek, natomiast żebra gwiazdy od teraz zdobi delikatny napis. Niestety na zdjęciu z profilu Julki trudno odczytać wydziarane hasło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieczory w NYC Julia spędza natomiast na "ukulturalnianiu" swojej skromnej osoby. Wyruszyła w tym celu na Broadway, gdzie udało jej się zdobyć bilety na musical Chicago.
Ja spełniająca swoje małe marzenie. Kiedyś w Akademii Musicalowej grałam Roxie w Chicago i zawsze chciałam zobaczyć to show na Broadwayu - czytamy na zdjęciu Julki uśmiechającej się od ucha do ucha pod teatrem.
Wieniawa nie była jednak usatysfakcjonowana oglądaniem występu wyłącznie z perspektywy publiczności. Już w następnym poście dowiadujemy się, że ambitna Polka najchętniej dołączyłaby do obsady spektaklu.
Oh God. Ile bym dała, żeby w tym grać. To była uczta dla zmysłów.
Przypomnijmy: Firma Julii Wieniawy ma kłopoty! W jej magazynie WYBUCHŁ POŻAR. Dwie osoby przetransportowano do szpitala
Widzicie ją jako królową Broadwayu?