Julia Wieniawa jakiś czas temu postanowiła zupełnie zmienić swoje nawyki. Celebrytka nie tylko zaczęła uprawiać jogę i medytować przy oparach palo santo, ale i wprowadziła zdrowe odżywianie. Co prawda wdrożenie w życie pozbawionej glutenu diety przypłaciła atakami paniki na widok pizzy, dziś już pozwala sobie na drobne jedzeniowe przyjemności, co uregulowało jej relację z jedzeniem.
Decyzja o rozpoczęciu przygody ze zdrowym trybem życia spowodowana była głównie kwestią zdrowotną. Julka zmaga się bowiem z Hashimoto i niedoczynnością tarczycy.
Niedawno 22-latka po raz kolejny postanowiła nawiązać do choroby, a właściwie czasów, gdy nie była jej jeszcze świadoma. Na TikToku opublikowała nagranie, na którym zaprezentowała zdjęcia ze ścianek z początków kariery, ubolewając nad tym, że była wówczas opuchnięta.
W poniedziałek kontynuowała temat podczas wizyty w "Dzień dobry TVN". Siedząc na kanapie w studio śniadaniówki, porównała siebie z tamtego okresu do... bańki mydlanej:
W tamtym okresie czułam się bardzo źle, jak bańka mydlana, która zaraz pęknie, miałam obrzęki na powiekach, wstawałam rano i nie miałam oczu, byłam tak opuchnięta - wspomina, następnie wskazując na to, z czym mogą mierzyć się osoby cierpiące na Hashimoto:
Przy Hashimoto człowiek jest senny, wypadają włosy, dziewczyny mają trądzik i nie wiedzą, skąd się bierze... - wymienia, wskazując, jak to było w jej przypadku:
W szkole byłam nieskupiona, przysypiałam na lekcjach, wszyscy myśleli, że jestem abnegatką, że imprezuję po nocach… - ubolewa, dodając, że z jej psychiką również działo się wówczas nie najlepiej: Miałam stany lekko depresyjne, wiem, że depresja to mocne słowo, ale miałam obniżoną samoocenę.
Wieniawa podkreśla, że chociażby z racji wykonywanego zawodu, musiała w końcu zainterweniować:
Pracuję twarzą, więc wygląd jest bardzo ważną kwestią w tym zawodzie - tłumaczy, wracając wspomnieniami do tego, jak próbowała ukryć uciążliwą opuchliznę: Ja chowałam się pod sztucznymi rzęsami, mocnym makijażem, bo wydawało mi się, że jak to zakryję, to będzie lepiej.
Pamiętacie ją z tamtego okresu?