Julia Wieniawa w kilka lat wokół swojego nazwiska zbudowała niemałe imperium, które opiera się na szeregu biznesów. Julka zdołała powystępować nie tylko w filmach i serialach, ale również założyła własną markę kosmetyczną czy linię odzieży. Obecnie celebrytka skupia się najbardziej na muzyce. Podobno każdą wolną chwilę spędza w studio nagraniowym oraz planuje trasy koncertowe.
Dziś Julia przede wszystkim angażuje się w projekty, które są dla niej nie tylko bardzo opłacalne, ale również gwarantują jakiś rozwój. W rozmowie z Pudelkiem ambitna artystka zapewnia, że nie musi już niczego i nikomu udowadniać, ponieważ w swoim życiu talent pokazała, gdzie mogła...
Bardzo lubię konstruktywną krytykę. Szczególnie lubię, kiedy ktoś przyjdzie na mój koncert czy sztukę i wtedy się wypowie. Jeżeli ktoś ma do mnie jakiś problem, to jego problem - tłumaczy. Staram się być jak najlepszą wersją siebie i nie wszystkim muszę pasować. (...) Krytyka ludzi, którzy w ogóle dla mnie nic nie znaczą, nie boli mnie aż tak bardzo. (...) Ja robię swoje. Tak wiele już w życiu projektów zrobiłam, tak wiele już naudowadniałam, że trochę zeszła mi już ta presja udowadniania. Nie potrzebuję już tego, swoje już zrobiłam.
Wieniawa odniosła się również do swoich ostatnich egzotycznych wakacji, która spędziła na Mauritiusie. Celebrytka opowiada, że na taki wyjazd woli wydać więcej pieniędzy, za to cieszyć się anonimowością. Przyznała, że choć lubi spędzać czas wolny w cichych zakątkach, to nie może pozwolić sobie na zabiegi w jakimś polskim SPA ze względu na swoją rozpoznawalność.
Wyjechać to jest najlepsza odcinka. W Polsce nie mam za bardzo jak pojechać do SPA i odpocząć, bo jestem zazwyczaj małpką w ZOO - pożaliła się Julka. Bardzo lubię odpoczywać w polskich warunkach, zazwyczaj jak już gdzieś w Polsce, to jakaś chatka gdzieś w górach czy Mazurach. Miejsce takie jak SPA nie są dla mnie za dobre. Wszyscy zawsze gdzieś mnie tam kojarzą.
Rozumiecie takie podejście?