Choć teraz byłby idealny moment dla Julii Wieniawy, by zrobiła sobie wolne od mediów społecznościowych i w pełni korzystała z wakacji z ukochanym na Zanzibarze, pracowita 21-latka nie odkłada telefonu nawet na chwilę. Celebrytka musi w końcu ratować wizerunek jednej z marek, którą niedawno wypuściła na rynek - Lemiss.
Niestety, wbrew oczekiwaniom Julki, linia topów, body i legginsów do ćwiczeń nie spotkała się ze szczególnie ciepłym przyjęciem klientek. Nie dość, że gwiazda została oskarżona o kopiowanie projektów Kim Kardashian, to jeszcze wytknięto jej zbyt wygórowane ceny za ubrania, które nieszczególnie nadają się do treningów. Nawet zaprzyjaźniona z nią Red Lipstick Monster zarzuciła wyprodukowanym przez Wieniawę ubraniom niepraktyczność: przez wąską gumę w talii wychodzą boczki, przez co nie spełniają one swojej roli i nie wyszczuplają sylwetki. Nie spodobał jej się również fakt, że pod prześwitującą tkaniną można dostrzec bieliznę.
W środę przebywająca na afrykańskiej wyspie gwiazda raz jeszcze podjęła próbę promocji swojej marki i zorganizowała lekcję yogi online, którą poprowadziła wspólnie z koleżanką. Głównym celem zajęć była oczywiście promocja ubrań Lemiss.
Niestety, pod serią zdjęć, na których Wieniawa pozuje w jednym ze swoich zestawów na skałach, znów pojawiło się wiele słów krytyki.
Julka, jestem trochę zawiedziona Twoją nową marką - stwierdziła jedna z fanek. Kolory, kroje są piękne, ale na zdjęciach gołym okiem widać, że ubrania prześwitują i odznacza się bielizna. Kiedyś kupiłabym w ciemno wszystko, co wypuszczasz, bo wiem, jaka jesteś ambitna i profesjonalna, ale teraz to się niestety zmieniło. Po Twoich produktach został niestety niesmak, czasem lepiej dłużej nad czymś popracować, ale wypuścić kompletny produkt. Niemniej jednak pozdrawiam i życzę dalszego rozwoju.
21-latka nie zwlekała z odpowiedzią na komentarz, tłumacząc internautce, że do jej legginsów trzeba nosić majtki bezszwowe. W nieco pasywno-agresywnym tonie poleciła jej też, żeby zaopatrzyła się w ciuchy treningowe u konkurencji, skoro te jej nie odpowiadają.
Nasze legginsy owszem są bardzo cienkie, bo chciałyśmy uzyskać efekt drugiej skóry - odparła. Spróbuj w nich poćwiczyć - naprawdę są najwygodniejsze na świecie. Nie wypuściłabym czegoś, czego sama bym nie nosiła. Do naszych legginsów po prostu należy nosić bezszwowe majtki i tyle. Jeśli wolisz grube legginsy, to znajdziesz takie w innej marce, luz! Co kto lubi.
Myślicie, że marka odzieżowa Wieniawy ma jeszcze szanse osiągnąć sukces?