Julia Wróblewska jest jedną z tych gwiazdek, które wyjątkowo wcześnie stały się częścią show biznesu. Kiedy wystąpiła w filmie "Tylko mnie kochaj", dzięki któremu zyskała rozpoznawalność, miała zaledwie siedem lat. Z biegiem czasu okazało się, że kariera w tak młodym wieku nie odbiła się korzystnie na jej formie psychicznej. W ostatnich latach co rusz było słychać o kolejnych smutnych wyznaniach 23-latki, dotyczących jej walki o zdrowie. W listopadzie minionego roku Julka zdecydowała się na półroczny wyjazd do specjalistycznego ośrodka.
Ostatnio pobyt w placówce Wróblewskiej skomentowała jej mama. Na łamach jednego z tabloidów Anna zapewniała o dobrym samopoczuciu pociechy, wyznając, że ta poważnie zastanawia się nad tym, czy w ogóle wracać do show biznesu.
Jak się okazuje, walcząca o swoje zdrowie psychiczne aktorka, nie jest zadowolona z wylewności rodzicielki. Dała temu wyraz w oświadczeniu, które opublikowała w niedzielę za pośrednictwem Instastories. Julia, która w ostatnich miesiącach znacznie ogranicza korzystanie z mediów społecznościowych, zaznaczyła na wstępie, że wolałaby móc samodzielnie wypowiadać się na swój temat.
Odnosząc się do tego, co widziałam dziś w sieci, jeśli chciałabym mówić o tym, jak się czuję i moich planach, podzieliłabym się tym sama. Skoro tego nie robię, oznacza to, że tego nie chcę - podkreśla, apelując do mediów: Proszę o niezawracanie głowy mojej rodzinie i niewyciąganie od niej informacji na mój temat.
Na koniec 23-latka zapewnia, że jest osobą dorosłą i, gdy poczuje taką potrzebę, samodzielnie udzieli informacji na temat tego, jak się czuje i jakie ma plany względem dalszej kariery:
Jeżeli będę chciała się czymś podzielić, wyjdzie to ode mnie. Jestem dorosłą osobą i wypowiadam się sama za siebie.
Myślicie, że zdążyła już także porozmawiać sobie z mamą na osobności?
Przypominamy: Julka Wróblewska założyła firmę z mamą! Sprzedają kosmetyki bez podania etykiety ze składem...