Julia Wróblewska debiutowała na wielkim ekranie we wczesnym dzieciństwie. Widzowie pokochali ją za rolę Michaliny w komedii romantycznej "Tylko mnie kochaj", która zaowocowała udziałem w wielu produkcjach telewizyjnych, na czele z telenowelą "M jak miłość". Niewiele osób zdawało sobie jednak sprawę, że z pozoru niewinna przygoda aktorska i wykreowanie wizerunku małej słodkiej dziewczynki doprowadziły ją do poważnych problemów psychicznych.
W 2021 r. gwiazda szklanego ekranu dobrowolnie podjęła leczenie w publicznym szpitalu psychiatrycznym w Krakowie. Jak przyznała, spędzone tam prawie pół roku było olbrzymim krokiem w postępie leczenia, w znaczący sposób zmieniającym jej postrzeganie rzeczywistości.
Julia Wróblewska wspomina kilkumiesięczny pobyt w ośrodku
Od momentu opuszczenia przez Julię szpitalnych murów minęło ponad 1,5 roku. Trafiła tam z zaburzeniami osobowości typu borderline. Początkowe obawy wynikające z długiej rozłąki z rodziną i przyjaciółmi były jednocześnie czasem wielkich nadziei na wyczekiwane zmiany w życiu. Z perspektywy czasu bardzo docenia możliwość spędzenia większej ilości czasu z samą sobą i własnymi przemyśleniami oraz stały kontakt ze specjalistami.
Absolutnie nie doznałam żadnego złego traktowania w ośrodku. Byłam bardzo zaopiekowana i wręcz trudno było mi wrócić do normalnego życia po powrocie. Do budzenia się samej, pracowania, gotowania, organizowania sobie czasu - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Mimo wielu pozytywnych doświadczeń 25-latka zwróciła uwagę na problem braku profesjonalnego wsparcia psychologicznego po opuszczaniu ośrodków. Z jej obserwacji wynika, że pacjenci często są pozostawieni samym sobie. Marzy jej się również poprawa jakości posiłków. Jak wyznała, "jest naprawdę przerażona stanem żywienia w wielu miejscach".
Silniejsza psychicznie Julia Wróblewska została zapytana o swoje aktualne odczucia. Dodała, że z optymizmem patrzy w przyszłość, żywiąc głęboką nadzieję, że wszystko co najlepsze cały czas jest przed nią.
Dziś czuję dużo emocji. Czasami czuję radość, wdzięczność, czasem złość czy smutek, wstyd. Zaczęłam się godzić, z tym że życie nie jest czarno-białe i akceptować różne emocje, które do mnie przychodzą, szukać ich źródła i myśleć nad nimi. Staram się iść do przodu i budować coś w moim życiu, coś z czego będę dumna - opowiedziała.
Trzymamy kciuki za realizację wszystkich planów.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.