Biorąc pod uwagę kolejne sensacje, które Barbara Kurdej-Szatan wzbudza każdym kolejnym dodanym przez siebie postem, długo wyczekiwane wakacje na Zanzibarze chyba nie należą do szczególnie udanych (chyba, że zamiarem Basi było wywołanie burzy i podzielenie internautów - w takim wypadku spędza właśnie urlop marzeń).
Najpierw celebrytka musiała tłumaczyć się z faktu, że w najgorszym momencie pandemii, kiedy rząd raz jeszcze narzucił obywatelom bezwzględny lockdown, ona wybrała się z rodzinką na ukochaną przez gwiazdy afrykańską wyspę. Potem było tylko gorzej...
Przedsiębiorcza influencerka zdecydowała się wykorzystać "egzotyczną scenerię" do zaprezentowania na swoim profilu "wypasionego" wózka, publikując na Instagramie zdjęcie, na którym wozi małego Henia "niczym króla", a obok niej drepczą miejscowe dzieci. Pierwsze skrzypce na zamieszczonej przez aktorkę fotografii odgrywała oczywiście nerka Gucci z wielkim logo. Ku zaskoczeniu samej zainteresowanej, Kurdej-Szatan wytknięto "kompleks białego zbawcy", a udostępnione przez nią zdjęcia uznano - z kilku względów - za wysoce niestosowne.
Blondynka z reklam Playa próbowała się bronić, zamieszczając na Instagramie bardzo dłu wywód, w którym oskarżyła media o próbę "zrobienia z niej celebrytki-kretynki", uderzając przy tym w "żalących się, marudzących i wzniecających g*wnoburze" Polaków.
Na ratunek skompromitowanej koleżance pośpieszyli więc zaprzyjaźnieni celebryci, próbując podnieść ją na duchu i utwierdzić w przekonaniu, że zdjęcia z "lokalsami" i luksusowym wózkiem były świetnym pomysłem, a krytyka, która na nią spadła, jest efektem zwykłej zazdrości i zawiści.
Nie przejmuj się, nic złego nie zrobiłaś, a ludzie nieznający pełnej sytuacji zawsze się przyczepią lub wyrwą coś z kontekstu - napisała Julia Wróblewska.
Kurdej-Szatan mogła też liczyć na wsparcie Joanny Koroniewskiej, której mąż pozostawiał pod zdjęciami aktorki z zanzibarskiego basenu niewybredne komentarze.
KOCHANA, napiszę JEDNO - proces i wygrana to coś, co koi nerwy i studzi emocje. Niektórzy zarabiają na hejtach innych, INNI ZARABIAJĄ uczciwie na SWOJEJ pracy. Kocham. Przytulam. Pamiętaj - ludzi DOBREJ WOLI JEST WIĘCEJ.
Swoje trzy grosze dodał też Daniel Kuczaj, nazywając krytykę, która spadła na 35-latkę - "nienawistnym bełkotem".
Przepiękne zdjęcie! Jeśli za każdym razem będziemy się zastanawiać, jak zostanie to zinterpretowane, to Instagram zniknie. Bo każdy dopisze sobie do tego swoją historię, ale chyba nie to jest najgorsze... przerażające jest to, jak niektórzy ludzie komunikują swoje niezadowolenie. Zero konstruktywnych słów, nienawistny bełkot...
Zgodzicie się z dobrodusznymi przyjaciółmi Basi, że cała afera jest "wyssana z palca"?