Jurij Szatunow nie żyje. Rosyjski muzyk i były wokalista zespołu Łaskowyj Maj odszedł w wieku zaledwie 48 lat. Pod koniec lat 80. wylansował wraz ze wspomnianą grupą hit "Białyje rozy", który do dziś gości na wielu imprezach. W ciągu wieloletniej kariery wydał kilka albumów i kilkanaście singli, którymi próbował podbijać tamtejszy rynek także jako solista.
Informację o śmierci Jurija Szatunowa przekazała agencja Interfax. Rzecznik wokalisty Arkadij Kudriaszow potwierdził w rozmowie z TASS, że 48-latek zmarł w trakcie transportu do szpitala. Powodem próby hospitalizacji artysty miał być atak serca. Niestety jego życia nie udało się uratować.
Dziś w nocy w karetce zatrzymało się serce Jurija - cytuje słowa rzecznika wspomniana agencja.
Po przekazaniu wieści o jego odejściu na instagramowym profilu wokalisty już pojawiło się wiele wpisów, w których fani wspominają artystę i jego dorobek.
Jurij Szatunow przeszedł na świat w 1973 roku w Kumiertau. Show biznes podbijał najpierw z grupą Łaskowyj Maj, z którą odnosił największe sukcesy, a później także jako artysta solowy. Największym hitem, z którego przez lata był kojarzony, stała się piosenka "Białyje rozy", którą wielu do dziś uważa za imprezowy szlagier.
Pudelek składa kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego.