Kilka dni temu w sieci pojawiło się krótkie wideo z Justinem Bieberem. Nagrano je sobotniej nocy w kasynie w Los Angeles, gdzie Justin dawał koncert. Film zaniepokoił fanów i szybko stał się viralem.
Na nagraniu Justin i jego żona Hailey Bieber przemierzają hotelowy hol w towarzystwie ochroniarzy i krzyczących przechodniów. Krótki film wywołał spekulacje fanów. Przez chwilę widać bowiem, jak Justin emocjonalnie wymachuje rękami tuż przed twarzą Hailey. Widać też, jak krzyczy coś w stronę partnerki. Jego mimika sprawiła, że fani oskarżyli go agresywne zachowanie wobec Hailey.
Teraz Hailey Bieber przerywa milczenie. Modelka przebywa w Wenecji, gdzie bawiła się na pokazie nowej męskiej kolekcji Saint Laurent. W międzyczasie znalazła jednak chwilę, by odnieść się do plotek. W środę opublikowała na Instagramie wspólną fotografię ze wspomnianej soboty, by zapewnić fanów, że nie stało się nic złego. Pokazała pocałunek z Justinem z tamtego dnia i napisała:
Wspomnienia z ostatniego weekendu. Było wspaniale. Bawiłam się świetnie otoczona tak wielką miłością.
By uciszyć spekulacje dodała:
Wszystkie inne opowieści krążące wokół są kłamstwem. Nie karmcie się negatywnymi bzdurami.
Część z fanów obecnych na miejscu minionego dnia podtrzymuje słowa Hailey. Jak mówią, nie wszystko było takie, jak się wydaje. Mówią, że Justin był "podjarany" koncertem i to zastrzyk adrenaliny sprawił, że mógł wyglądać agresywnie.
Myślicie, że tak właśnie było? Oceńcie sami.
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!