Trzy miesiące temu internet obiegły wieści o problemach zdrowotnych żony Justina Biebera. Hailey Bieber musiała być hospitalizowana, gdy stwierdzono u niej symptomy podobne do udaru. Na szczęście, dzięki natychmiastowej operacji, ukochana gwiazdora szybko wróciła do zdrowia.
Zobacz też: Hailey Bieber przeszła OPERACJĘ SERCA! Lekarze musieli ratować jej życie: "To było straszne"
Niestety teraz problemy zdrowotne dopadły muzyka. U Justina Biebera zdiagnozowano chorobę półpaśca usznego, za którą odpowiedzialny jest wirus VZV. Po przechorowaniu ospy wietrznej wirus ten pozostaje w komórkach nerwowych i może uaktywnić się jako półpasiec oraz doprowadzić do niedowładu układu nerwowego.
Późnym wieczorem w piątek piosenkarz opublikował filmik na Instagramie, pokazując światu, co dzieje się z jego twarzą. Bieber poprosił, aby fani obejrzeli nagranie i modlili się w jego imieniu.
Ważne, proszę o obejrzenie! Kocham was i pamiętajcie o mnie w swoich modlitwach - napisał pod filmem.
Muzyk wyjawił, iż zmaga się z zespołem Ramsaya Hunta, który objął nerwy jego twarzy i ucha, przez co doszło do częściowego paraliżu. Na opublikowanym filmiku Justin nie był w stanie mrugnąć jednym okiem oraz w pełni się uśmiechnąć.
Jak widzicie, nie mogę mrugnąć tym okiem. Mogę uśmiechnąć się tylko jedną stroną twarzy (...) Tamta strona twarzy jest w pełni sparaliżowana - powiedział, pokazując, jak wygląda jego twarz.
Jego stan nie pozwala mu występować na scenie, dlatego też muzyk jest zmuszony odwołać najbliższe koncerty, o czym również poinformował fanów. Artysta zapowiedział, że najbliższy czas wykorzysta jak najlepiej, aby szybko wrócić do pełnej sprawności.
To wina wirusa, który atakuje nerwy twarzowe i mojego ucha, powodując paraliż mojej twarzy. Jak widać, to coś całkiem poważnego. Oczywiście chciałbym, żeby było inaczej, ale moje ciało daje mi znać, że muszę zwolnić. Mam nadzieję, że zrozumiecie. Wykorzystam ten czas na odpoczynek, relaks i powrót do siebie na sto procent, abym znowu mógł robić to, do czego się urodziłem - wyznał.