Dramatycznie wyznanie Britney Spears wstrząsnęło fanami piosenkarki oraz wieloma gwiazdami, które publicznie okazują jej wsparcie i życzą, by uwolniła się od toksycznego ojca. Podczas zeznań przed sądem w Los Angeles piosenkarka powiedziała, że czuje się "związana, zastraszana i samotna" i nie ma nic do powiedzenia na temat tego, co robi, dokąd chodzi i z kim spędza czas.
Słowami Britney jest poruszony m.in. jej były chłopak, Justin Timberlake, który zaapelował do sądu, by ten umożliwił wokalistce normalne życie.
Po tym, co zobaczyliśmy dzisiaj, wszyscy powinniśmy wspierać Britney. Bez względu na naszą przeszłość, dobrą i złą i nieważne, jak dawno to było... To, co się z nią dzieje, jest po prostu nie w porządku. Żadna kobieta nigdy nie powinna być ograniczana w podejmowaniu decyzji dotyczących własnego ciała. Nikt NIGDY nie powinien być przetrzymywany wbrew swojej woli… Ani nie musieć prosić o pozwolenie na dostęp do wszystkiego, na co tak ciężko pracował - napisał artysta.
Z Britney solidaryzuje się też żona gwiazdora, Jessica Biel.
Jess i ja przesyłamy w tym czasie naszą miłość i nasze absolutne wsparcie dla Britney. Mamy nadzieję, że sądy i jej rodzina to naprawią i pozwolą jej żyć tak, jak chce żyć - dodał we wpisie na Twitterze.
Przypomnijmy, że zaledwie kilka miesięcy temu, po premierze filmu dokumentalnego Framing Britney Spears, Timberlake publicznie przeprosił za to jak zachowywał się w stosunku do swojej byłej dziewczyny.
Myślicie, że Britney uda się niebawem uniezależnić?