Niedawno zagraniczne media opublikowały fragmenty pamiętnika Britney Spears zatytułowanego "The Woman In Me". Z wspomnianych materiałów wynika, że piosenkarka, będąc w związku z Justinem Timberlakiem, zaszła z nim w ciążę. 19-letnia wówczas artystka miała za namową wokalisty zdecydować się na aborcję, której podobno żałuje do dziś. Fani wysnuli nawet teorię, jakoby piosenka "Everytime" miała być rozpaczliwym wyrazem tęsknoty za utraconym dzieckiem.
Jak donosi "The US Sun", Justin Timberlake i jego żona, Jessica Biel, są wstrząśnięci wyznaniami Britney. Według informatora portalu, piosenkarz nie zaprzecza ujawnionym przez wokalistkę faktom, niemniej jednak twierdzi, że miał być wtedy... "zupełnie kimś innym".
Justin zdaje sobie sprawę z tego, jak się zachowywał w młodości, kiedy był z Britney. Myślał wtedy wyłącznie o swoim wizerunku i stylu życia. Od tego czasu minęło 20 lat, teraz jest zupełnie kimś innym, a jego priorytety uległy diametralnej zmianie - przekazało źródło.
Justin Timberlake reaguje na wyznania Britney Spears
Obecnie Timberlake wychowuje razem z żoną dwoje dzieci, 8-letniego Silasa i 3-letniego Phineasa. Podobno pamiętnik Spears miał wywołać "chaos" w ich życiu rodzinnym i zmusić Justina do rozpamiętywania przeszłości.
Ta książka jest dla niego koszmarem, ponieważ wprowadza chaos do ich życia rodzinnego. Wspomnienia z dawnego związku skłaniają go do przygnębiających refleksji - dodał informator.
Choć wokalista nie zabrał jeszcze głosu w tej sprawie, to podobno zamierza opowiedzieć również swoją wersję tej historii.
Nie zaprzecza temu, co powiedziała Britney, ale dla niego to było milion lat temu. Nie sądzę, aby Justin publicznie kwestionował jakiekolwiek roszczenia Spears, ponieważ nie jest to w jego stylu. Najprawdopodobniej przez okoliczności będzie zmuszony, aby zabrać głos w sprawie - podsumował.