Pod koniec listopada media na całym świecie obiegły zdjęcia przedstawiające pijanego Justina Timberlake'a obściskującego się z Alishą Wainwright - koleżanką z planu filmu Palmer, nad którym pracują obecnie w Nowym Orleanie. Pieprzu całej sytuacji dodał fakt, że paparazzi nie spostrzegli na palcu gwiazdora obrączki, co uruchomiło całą lawinę spekulacji na temat domniemanego rozstania Justina z jego małżonką od 7 lat - Jessicą Biel.
Timberlake najwyraźniej prędko zorientował się, że na przelotnym romansie może sporo stracić. Spora część jego pracy to mianowicie produkcje rodzinne, jak chociażby nadciągający wielkimi krokami sequel do filmu animowanego Trolle. Nie chcąc więc ryzykować utraty rodziny i intratnych kontraktów, aktor postanowił publicznie przeprosić swoją małżonkę i zapewnić przy okazji, że między nim a koleżanką z planu zdecydowanie do niczego nie doszło.
Przypomnijmy: Justin Timberlake "przyłapany" na wymianie czułości z koleżanką z planu. Nie miał obrączki na palcu...
"Zazwyczaj staram się trzymać z dala od pogłosek, ale uważam, że to ważne dla mojej rodziny, abym odniósł się do plotek krzywdzących ludzi, których kocham. Kilka tygodni temu, popełniłem poważną pomyłkę w ocenie sytuacji - ale pozwólcie, że wyrażę się jasno - nic nie zaszło między mną a moją koleżanką z planu. Wypiłem zdecydowanie zbyt dużo tej nocy i żałuję mojego zachowania. Powinienem wiedzieć lepiej. To nie jest przykład, jaki chciałbym dać mojemu synowi. Przepraszam moją wspaniałą małżonkę i rodzinę za to, że znaleźli się przeze mnie w tak kompromitującej sytuacji. Jestem skupiony na staniu się najlepszym ojcem i mężem, jakim mogę być. To nie była część tego planu. Jestem strasznie dumny, że mogę pracować na planie Palmera. Nie mogę się doczekać, aż zobaczycie ten film" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu gwiazdora.
Przypomnijmy, że Justin i Alisha mieli zniknąć w trakcie pamiętnej imprezy na ponad pół godziny, po czym razem opuścili restaurację i udali się w bliżej nieokreślonym kierunku.
Wierzycie w zapewnienia Timberlake'a o swojej niewinności? Czy kompromitujące zdjęcia są zbyt obciążającym dowodem, aby mógł wykaraskać się z tej afery bez szwanku?