W drugiej połowie maja świat Justyny Kowalczyk na zawsze się zmienił, gdy okazało się, że jej ukochany mąż zginął w Alpach Szwajcarskich. Ukochana Alpinisty obiecała mężowi, że wraz z synkiem "będą żyć tak, jak nauczył ich Kacper". Niedługo po pogrzebie Kowalczyk opublikowała na Facebooku przejmujący wpis, w którym przyznała między innymi, że będą wraz z synkiem "zdobywać szczyty".
Na pewno Go nie zawiodę. Zrobię wszystko, by wychować Hugotka na tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper. Żeby nasz chłopczyk dał komuś tyle szczęścia, ile dostałam ja. Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak On. To wszystko przy makaronie, pysznym winie i aromatycznej kawie. Przyznaję Mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować. Perspektywa mi się zupełnie zmieniła. Hugo miał cudownego Tateła! Gdybym kilka lat temu wiedziała, że ta historia będzie miała taki przebieg, wskoczyłabym w ogień z jeszcze większą siłą!!! Dla spotkania z takimi ludźmi, jak Kacper warto żyć - pisała na Facebooku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kowalczyk od razu przystąpiła do działania, bo już na początku czerwca postanowiła zdobyć Giewont, a nagraniem ze szczytu pochwaliła się w swoich mediach społecznościowych. 3 czerwca opublikowała z kolei na swoim Instagramie zdjęcie z Doliny Wielickiej, na której to można dostrzec jej małego synka Hugo.
Tatry Wysokie piękne. Niezmiennie - podpisała fotografię.
Tym razem sportsmenka wybrała się na wyprawę bez swojego potomka, a zdjęciem z wyprawy podzieliła się w sieci. Na fotograf widać uśmiechającą się do obiektywu Justynę Kowalczyk ze sportowym ekwipunkiem. W tle można dostrzec skały, a z lokalizacji, którą zamieściła na Instagramie - Tatrzański Park Narodowy wynika, że Kowalczyk ponownie eksplorowała Tatry.
Dla Hugo - napisała.
Zobaczcie najnowsze zdjęcie Justyny Kowalczyk.