17 maja 2023 roku Kacper Tekieli, znany wspinacz górski, a prywatnie mąż Justyny Kowalczyk, zginął podczas schodzenia ze szczytu Jungfrau w szwajcarskich Alpach. Został pochłonięty przez lawinę, a jego ciało odnaleziono dopiero na drugi dzień rano. Pogrzeb odbył się 30 maja i miał miejsce w Gdańsku na Cmentarzu Oliwskim, jako ceremonia świecka.
Justyna Kowalczyk nadal jest w żałobie
Strata męża była okropnym ciosem dla Justyny Kowalczyk. Niemal od razu po tragedii sportsmenka wraz z synem Hugo postanowiła wyjechać, aby móc zdystansować się od bólu codzienności. Jak wynika z jej aktywności na Instagramie, Kowalczyk cały czas pielęgnuje pasję zmarłego męża i regularnie zdobywa kolejne szczyty górskie - nierzadko w zimowych warunkach.
Olimpijka wykorzystuje media społecznościowe również do tego, aby wspominać Kacpra i upamiętniać rocznicę oraz inne dni przypominające o jego tragicznej śmierci w Alpach. W pierwszą rocznicę śmierci Kacpra Tekielego opublikowała wzruszający wpis, w którym opisała cechy, które najbardziej ceniła w swoim mężu. Wyznała, że mimo upływającego czasu wciąż odczuwa olbrzymią pustkę i brak, z którym trudno jej się pogodzić.
Justyna Kowalczyk wspomina męża 18 miesięcy po jego śmierci
W ten weekend Justyna Kowalczyk znów opublikowała w sieci wspólne zdjęcie z Kacprem Tekielim. Powodem było upamiętnienie 1,5 roku od czasu, gdy nie ma go już z bliskimi.
18 miesięcy - dopisała obok roześmianego selfie z mężem.
Do zdjęcia dołączyła też wzruszający cytat z filmu "Bezsenność w Seattle", który wiele mówi o żałobie, w jakiej znajduje się sportsmenka.
"- Kiedy umarła twoja żona? / - Półtora roku temu. (...) / - I co teraz zamierzasz? / - Będę co rano wstawał z łóżka. I cały dzień oddychał. Za jakiś czas nie będę musiał sobie przypominać, żeby wstawać i oddychać. Jeszcze później przestanę myśleć, jak wspaniale mi kiedyś było..." - czytamy.
Justyna Kowalczyk ma wyłączoną opcję komentowania wpisów na Instagramie, jednak może być pewne, że fani i kibicie wspierają ją w przeżywaniu bolesnej straty.