Partia obecnie rządząca od dłuższego czasu próbuje znaleźć wspólny język z młodym pokoleniem Polaków, jednak nie ma co ukrywać, że sztuka ta im nie wychodzi. Podczas sobotniej wizyty w Ełku prezes Jarosław Kaczyński samodzielnie pogrzebał jakiekolwiek szanse na międzypokoleniowe porozumienie, zrzucając na młode Polki winę za dramatycznie niski przyrost naturalny. Przyczyn tego zjawiska Kaczyński doszukuje się wcale nie w drakońskim prawie antyaborcyjnym, fatalnym poziomie edukacji seksualnej czy zaniedbanej służbie zdrowia. Wszystkiemu winny ma być fakt, że młode Polki - jego zdaniem - nie wylewają za kołnierz.
Słowa Kaczyńskiego wywołały powszechne oburzenie w sieci. Najgłośniej dało się słychać oburzenie Kingi Rusin. Do dziennikarki dołączyła z czasem Justyna Nagłowska, żona Borysa Szyca. Ona również nie zostawiła na sposobie rozumowania prezesa suchej nitki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nasz wspaniały znawca kobiecej psychiki i ekspert w dziedzinie rodzicielstwa… I jego kolejna teoria: dlaczego kobiety w Polsce BOJĄ się rodzić dzieci. Tym razem robi z nas pijaczki. Brawo. Zaraz dostaniemy kartki na alkohol, coś czuję. Proponuję jednak najpierw zapewnić obywatelkom dostęp do psychoterapii, bo po tym, co nam fundujecie, powinnyśmy mieć stałą opiekę psychologiczną w ramach NFZ.
Nagłowska, która sama jest mamą, bez zawahania przyznała, że sama nie byłaby pewna, czy chciałaby rodzić w Polsce przy obecnej sytuacji politycznej.
Ja już dzieci porodziłam. Normę wyrobiłam. Medal Matki Polki poproszę i się napiję herbatki. Wasze zdrowie Polskie kobiety, matki i niematki. PS. Dziewczyny, wcale Wam się nie dziwię, że nie chcecie rodzić dzieci. W tym kraju teraz też bym się na to chyba nie porwała. Za dużo lęku we mnie i bez tego. Smutne to jest potwornie.
Przypomnijmy: Justyna Nagłowska o podtrzymywaniu ognia w małżeństwie z Borysem Szycem: "W domu zostaje niania i wychodzimy DO HOTELU NA NOC"
Wierzycie jeszcze, że Kaczyński wsłucha się w głos Polek?